MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum
Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Wersja do druku

+- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl)
+-- Dział: FORUM (https://musicproducers.pl/forum-forum)
+--- Dział: Offtop (https://musicproducers.pl/forum-offtop)
+---- Dział: Dyskusje (https://musicproducers.pl/forum-dyskusje)
+---- Wątek: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę (/temat-muzyka-epicka-filmowa-czyli-bardzo-pod-gorke)

Strony: 1 2


Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Cris - 25.01.2015

Często czytam tutaj, że ciężko jest dostać się do znanych wytwórni muzyki klubowej, bo trzeba mieć znajomości/dużo kasy na promocje itd itd. Otóż pewnie nie odkryję Ameryki stwierdzeniem "w muzyce filmowej/epickiej jest tak samo". Jednak tutaj gra toczy się o inną świeczkę: sukces nie polega tutaj na dostaniu się do wytwórni, bo to akurat jest proste, samemu można przecież wydawać utwory, a grupy zrzeszające kompozytorów bardzo chętnie wydają ich albumy itd itd.

Najważniejszą kwestią od której zacznę, jest decyzja czy wchodzimy w ten gatunek czy nie. Wydaje się błahe, przecież można "skakać" z gatunku na gatunek i robić co dusza podpowie. Owszem, można, ale do czasu gdy stanie się przed ważną decyzją: Czy chce to robić profesjonalnie, czy wystarcza mi Ediroll/nexus/inne baardzo podstawowe wtyczki muzyczne i czy wystarcza mi aprobata rodziny/znajomych. Jeśli nie, to idziemy dalej. Zdecydowałem, że chce zostać profesjonalnym kompozytorem muzyki filmowej/epickiej. Super, gratuluję decyzji.

Teraz podstawowe pytanie: ma pan jakiekolwiek pojęcie teoretyczne o muzyce? Nie? Oj, jaka szkoda, bo to trzeba nadrobić (sam miałem ten problem, tyle że od dłuższego czasu gram na perkusji, więc zapis nutowy, nawet podstawowy nie jest mi obcy). Co prawda partytury nie są w 90% przypadków potrzebne (sam złapałem się na tym, że podpisując kontrakt z SMG znalazłem w nim klauzulę o tym "że niezbędne są zapisy nutowe każdego utworu". Gdy zapytałem właściciela o ten podpunkt dostałem odpowiedź "oh.. just forget about it" ), niestety w 10% są potrzebne i tutaj trzeba być gotowym.

Kolejna kwestia, tutaj chyba najbardziej zaporowa. Ceny bibliotek. 98% polskich początkujących kompozytorów się odbija od tego, albo zaczyna na pirackich samplach. Biblioteki nie są tanie, szczerze mówiąc są CHOLERNIE DROGIE! Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Taki prosty przykład:
-Trzeba mieć dobre smyki (sekcje skrzypcowe) - najlepsze biblioteki są w granicach 200-300$ za jedną sekcje bądź 900-1200$ za wszystkie
- Sekcje dęte blaszane - około 300-500$
- Sekcje dęte drewniane - około 200$
-Fortepian - około 100-200$ za dobrą bibliotekę
- Bębny i perkusjonalia - tutaj mega dowolność, ale filmowość i moc uzyska się na najlepszych czyli też swoje kosztujących : cena około 500$ za wszystkie.
Do tego doliczamy cenę DAWu (przykład mój - FL signature - około 200$)
i mamy co? około 2000 Dollarów :) za najbardziej podstawowy zestaw brzmień. Dużo? Tak, dużo, ale nie zapominajmy, że chcemy być PRO. Zestaw optymalny zawiera również masę bibliotek z efektami, instrumentami etnicznymi, chórami i elektroniką filmową. Optymalne studio kompozytora (przybliżone do mojego) to koszt koło 4000$

Jeśli dysponujemy pieniędzmi to hulaj dusza, możemy zlecać ludziom mix i mastering (co nie jest złym rozwiązaniem) ale ich usługi są bardzo drogie, często nieproporcjonalnie wysokie co do zakładanego sukcesu Twojego albumu, przykład:
mój inżynier dźwięku, normalnym klientom krzyczy po 100-200 euro za mix i 150-300 euro za mastering... jednego utworu. Sporo.

Skoro nie wynajęcie inżynierów to można samemu sobie to zrobić :) Niestety nie jest tak prosto. Trzeba wyposażyć się w odpowiedni sprzęt, który chociaż w minimalnym stopniu da Wam realizm brzmienia. Monitory itd itd itd, ale tutaj na forum jest masa artykułów o tym, więc nie będę pisać.

Jeżeli już to mamy, zaczynamy bawić się w 100% na poważnie w bycie międzynarodowym kompozytorem. Skomponowaliśmy piękny epicki album, który uważamy za coś niesamowitego, wydaje nam się że zarobimy na nim krocie, przecież brzmi hollywoodzko i w ogóle. Udostępniamy go na bandcamp, itunes i innych sklepach. Wrzucamy go na Youtube, na soundcloud i grupy fanowskie na Facebook. Po czym dostajemy gorzkim płynem w twarz: Przez miesiąc nasz album zarobił... 5$. GRATULACJE! Jesteśmy profesjonalnymi kompozytorami muzyki filmowej/epickiej! Tylko gdzie te tysiące dollarów zysku? Nie ma. I nie będzie bo nie trafiliśmy z targetem.

Cele są dwa tak jak dwa typy muzyki o których wspominam:

pierwszy z nich to muzyka filmowa. Co za tym idzie, jest wykorzystywana jako ścieżka, podkład dźwiękowy w filmach. Więc logicznym jest że musimy znaleźć kogoś kto nam umożliwi zrobienie muzyki pod jego film. Nie liczcie na cuda... Przez lata możecie komponować muzykę za darmo... powtarzam ZA DARMO, do jakichś niezależnych filmów bla bla bla. Kompozytorzy którym się udało i mają MARKĘ (ważne słowo nie wolno o nim zapominać) nie oddają swoich ciepłych posadek od tak sobie. Często spotykałem się z odpowiedzią typu "pana muzyka jest bardzo dobra, ale potrzebujemy kogoś rozpoznawalnego w branży, by pomógł nam wypromować film".

drugi target to licencje. Tak, ja jestem kompozytorem licencyjnym i nie wstydze się tego. Co odróżnia mnie od kompozytora muzyki filmowej? Ja najpierw piszę muzykę, a potem szukam ludzi którzy ją wykorzystają :). Tym też różni się głównie Trailer Epic Music od muzyki filmowej. Jak znaleźć dobrze płacących klientów? TYLKO I WYŁĄCZNIE W LOS ANGELES. Tam miesięcznie wypuszczanych jest kilkadziesiąt trailerów i jest na to okropnie duży popyt. Trzeba liczyć się z gigantyczną konkurencją, pokroju takich rekinów jak Two steps from hell, Audiomachine, czy Immediate Music. Dalej są molochy składane z kompozytorów z całego świata, jak Really Slowmotion, Position Music, czy właśnie mój Switch Music Group. MIEJCIE ŚWIADOMOŚĆ, że w każdej takiej grupie znajduje się kilkudziesięciu równie utalentowanych jak Wy ludzi, którzy tak samo jak Wy chcą zarobić i robią wszystko by dostać licencje.

Smutna prawda jest taka, żeby zostać kompozytorem coś znaczącym na świecie, trzeba poświęcić masę pieniędzy (promocje albumów, utrzymywanie stron, itd itd biblioteki) , czasu (nauka , ciągłe komponowanie ) i to wiąże się z tym, że poświęcacie wszystko inne co macie w życiu. Dobry kompozytor ma za sobą średnio 10-12 lat spędzonych w zawodzie, w którym jest masa porażek, zawodów i zmarnowanych szans. Jeśli jednak się komuś uda (czego życzę) to dość szybko można zebrać, jeśli nie na ferrari, to na dobrego mercedesa :)


pozdrawiam, a na koniec coś na motywacje :)




RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - F.P.P - 25.01.2015

Jarają mnie dobre soundtracki z filmów, jak np dystrykt 9, batmana, incepcja ciary przechodzą po plecach jak wchodzi sekcja skrzypiec i te bębny sub-owe częstotliwości, magia :D. Hans Zimmer To chyba największa i najdroższa gwiazda muzyki filmowej?. Nie wyobrażam sobie dobrego filmu bez okraszenia go odpowiednią muzyką nadaje to 100% klimat :D. Równie ciekawy temat filmowy to Sound Design


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Cris - 25.01.2015

Zimmer jest najbardziej rozpoznawalnym, przez co jest takim celebrytą wśród kompozytorów, ma pod sobą bardzo wielu ghost kompozytorów, co najlepiej opisuje osoba James'a Powell'a - mojego ulubionego kompozytora hollywoodzkiego, który własnie był w grupie kompozytorskiej Zimmera. Czy jest Zimmer jest najlepszy? To już pozostawiam wam do oceny :)


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - F.P.P - 25.01.2015

Też się domyślałem że on sam tego wszystkiego nie robi ma całą otoczkę duchy itd. Ale produkcje są na prawde Powerfull :D


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Quantum Spark - 26.01.2015

Fajny temat.
Wiadomo, że aby dostać się na szczyt oprócz niebywałych umiejętności i sprytu, trzeba mieć też masę szczęścia.
Jeśli startuje się z poziomu 0.
Bo jest też prosta droga jeśli jest się np z jakiejś wpływowej rodziny.

Na szczyt pewnie i są dwie drogi.
Pierwsza moim zdaniem łatwiejsza, jeśli jesteś bardzo sprytnym organizatorem, przez kontakty, manipulacje można zorganizować małą maszynę do robienia takiej muzy. Trzeba mieć tylko trochę kasy na start. Pewnie nawet nie trzeba być jakoś szczególnie utalentowanym.

Druga droga jest praktycznie samobójcza przez własny talent. Nie wiem co trzeba by zrobić żeby jakoś odróżnić się na dzisiejszym rynku. Poziom muzyki tak się spłaszczył, że nie ma mowy praktycznie o zrobieniu czegoś wyjątkowego. Jeśli nawet by ci się udało to nie da się trzymać czegoś wyjątkowego przez kilka utworów. Prawda jest taka, że praktycznie każdemu nawet najbardziej wybitnemu kompozytorowi zdarzają się może dwa utwory w karierze które są docenione i zauważone, reszta to tylko gratka dla fanów. Wiec jak jesteś nie znany i zrobisz coś wyjątkowego to i tak jest zajebiście mała szansa, że ktoś to zauważy.

W świecie muzyki filmowej wydaje mi się, że bez ukończonych szkół muzycznych jakiś stypendiów, jednym słowem porządnych papierów, bogatego CV, nie da się zaistnieć po przez własny talent. No chyba, że jesteś muzycznym geniuszem.

Dobrze byłoby na początek zgarnąć jakąś nagrodę w jakimś konkursie. To też od razu dobrze wygląda.
Porobić jakieś epickie klipy na youtube z własną muzą pod jakimś pseudonimem.

Gdyby udało się dostać pierwsze poważne zlecenie, później już mogło by pójść z górki. Pod warunkiem, że klient byłby zadowolony a efekt pracy, powiedzmy na przyzwoitym średnim poziomie. Nie musiało by być to coś przełomowego.



Podsumowując bez znajomości daleko nie da się zajechać.


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Zirds - 26.01.2015

Hans Zimmer jest mistrzem w swoim fachu, ale też bardzo lubię Philipa Glassa, za jego przepiękny OST do Iluzjonisty. Tak samo geniuszem (który będzie miał koncert w tym roku w Krakowie) jest Ennio Morricone - przecież to mistrz, którego melodii nikt nie zapomni. Ale też trzeba pamiętać o naszych polskich artystach.. Nieżyjącym już Wojciechu Kilarze, który podbił serca takimi utworami jak "W stepie szerokim", OST do 9-tych Wrót, Draculi. Albo Michał Lorenc - znany teraz z muzyki do Ojca Mateusza ;), ale komponujący ścieżki i tematy dźwiękowe z filmów: Psy, Bandyta (przepiękny utwór "Taniec Eleny") lub Prowokator.

Do filmu Prowokator nawet wrzucę OST
według mnie geniusz czilałtu




RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - chafer - 27.03.2015

Wielkie dzięki za ten artykuł - potrzebowałem zimnego prysznica. Doszło do tego, że możesz wysłuchać masę profesjonalnych utworów za darmo - to dobrze, ale jaką motywację mają twórcy? Jaką kasę mają z tego, że poświęcili dużą część swojego życia na rozwijanie swojego hobby? Ja jestem amatorem, ale już wydałem sporo kasy na DAW (Reason, Reaper), odsłuchy, prosłuchawki, keyboard i inne... czy kiedykolwiek to mi się zwróci? A to przecież tylko podstawowe rzeczy.

W tej chwili jestem na etapie poszukiwania wtyczek (świetnie brzmią te od 8dio), ale jak zrobiłem małe podsumowanie, ile potrzebuję pieniędzy na moje potrzeby to... poddałem się. Chyba nie tędy droga.

Muzyki filmowej ("trailerowej") jest od groma i ostatnio mam wrażenie, że wszystkie są do siebie bardzo podobne. Mam wydać kilka tysięcy dolców i stracić kilka lat po to, by osiągnąć jakiś `średni` poziom i... i co? Dostać parę`like`ów` czy `serduszek` na soundcloudzie? Dostać pochwałę od kolegów? Przecież nie o to chodzi. Zazdroszczę tym, którzy tworzą świetną muzykę w tych klimatach, ale moim celem jest zarabianie na niej. Zakupienie wtyczek i - głównie - poświęcenie kilkunastu lub kilkudziesięciu miesięcy to inwestycja... moim zdaniem dość ryzykowna.
Wolę się na razie koncentrować na aranżacji, kompozycji i celować w nieco inne gatunki muzyczne. Tak, gdzie nie ma może wielkich pieniędzy, ale też i tam, gdzie konkurencja jest mniejsza.

A na mercedesa zarobię w inny sposób :)

A ja postanowiłem się rozwijać ogólnomuzycznie. Jasne, że chciałbym tworzyć muzykę na zamówienie, ale


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Audionysos - 2.04.2015

Co cię skłoniło do wyboru tego kawałka na wstawkę? :)


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Beatzer - 3.04.2015

Na początku chciałbym się przywitać, skoro to mój pierwszy post ;). Łukasz, 16 lat, Płn. Mazowsze :D

Cóż... I ja uwielbiam taką "epicką" muzykę, idealna do posłuchania, zwłaszcza z takich filmów wojennych, no ale taki rodzaj występuje i w grach. Warto by i ten wątek poruszyć, bo parę tytułów ma naprawdę znakomitą muzykę. Jednym z ciekawszych motywów jest dość prosta, lecz wpadająca w ucho muzyka z Call Of Duty I, kampania radziecka. Z WaW (World at war) muzyczka radziecka również jest przepiękna.


Motyw sowiecki z CoD występuje również w Anno 1503.


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Cris - 3.04.2015

(2.04.2015, 21:46)Audionysos napisał(a): Co cię skłoniło do wyboru tego kawałka na wstawkę? :)

Jest mocny i epicki ;D


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Zirds - 4.04.2015

(3.04.2015, 12:19)Beatzer napisał(a): Na początku chciałbym się przywitać, skoro to mój pierwszy post ;). Łukasz, 16 lat, Płn. Mazowsze :D

Cóż... I ja uwielbiam taką "epicką" muzykę, idealna do posłuchania, zwłaszcza z takich filmów wojennych, no ale taki rodzaj występuje i w grach. Warto by i ten wątek poruszyć, bo parę tytułów ma naprawdę znakomitą muzykę. Jednym z ciekawszych motywów jest dość prosta, lecz wpadająca w ucho muzyka z Call Of Duty I, kampania radziecka. Z WaW (World at war) muzyczka radziecka również jest przepiękna.


Motyw sowiecki z CoD występuje również w Anno 1503.

Nawiązując do witania się lub żegnania ;)

Zapraszam do działu Powitań - > http://musicproducers.pl/forum-przedstaw-sie

A co do Anno 1503 i wcześniejszych oraz także późniejszych (ciekawa akcja, że suma cyfr z każdej części równa się 9) - 1701, 1602, 1404 miały genialną ścieżkę dźwiękową.


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Audionysos - 4.04.2015

(3.04.2015, 19:06)Cris napisał(a):
(2.04.2015, 21:46)Audionysos napisał(a): Co cię skłoniło do wyboru tego kawałka na wstawkę? :)

Jest mocny i epicki ;D

Mi tam się wydaje, że zrobiłeś dużo lepsze kawałki ;)


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Cris - 4.04.2015

(4.04.2015, 11:51)Audionysos napisał(a):
(3.04.2015, 19:06)Cris napisał(a):
(2.04.2015, 21:46)Audionysos napisał(a): Co cię skłoniło do wyboru tego kawałka na wstawkę? :)

Jest mocny i epicki ;D

Mi tam się wydaje, że zrobiłeś dużo lepsze kawałki ;)

jeżuusz! teraz to sie zarumieniłem ! :D

Odwodząc od tego offtopu którym jest podrzucanie róznej muzyki orkiestrowo - filmowej (nie o tym jest temat przypominam! :D) Wielcy świata muzyki epickiej pokroju właśnie Two Steps From Hell, mają możliwość wybiórczego licencjonowania, i tak na przykład z albumu "Sun" tylko utwór "Final Frontier" był gdziekolwiek użyty (na razie) i był od razu w zapowiedzi filmu Interstellar, co już jest mega grubym sukcesem, bo wiadomo jaki jest Interstellar. Mniejsi zadowalają się serialami/grami i innymi mniejszymi rzeczami które też potrzebuja zapowiedzi ale nie mają tak dużego budżetu.


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Audionysos - 5.04.2015

To ja mam jeszcze takie pytanie. Nie masz czasem ochoty podłubać przy jakimś innym gatunku? Nie masz tak czasami, że nawet gdzieś mimowolnie usłyszysz w radiu jakiś motyw, potem posłuchasz sobie jakiegoś nowego "hitu", przypomnisz sobie jakiś kawałek sprzed 15 lat i masz ochotę to wszystko połączyć?

Drugie pytanie. Czy można gdzieś sprzedać same pliki midi? xD Z taką muzyką jest problem, że jak ułożysz sobie 1:30 melodii i zaczniesz dokładać kolejne 30 warstw z osobna to samo odsłuchanie tego zajmuje 45min, a jeszcze po drodze słuchasz w różnych kombinacjach i całości. Do czego zmierzam: Po takim nakładzie pracy, zwyczajnie nie ma się ochoty na miks, korekcję barw itp. Z drugiej strony jak zaczynasz od razu dopieszczać krótszy motyw to później problem jest z rozwinięciem, bo tej pracy tak czy siak nie da się ominąć :/

(27.03.2015, 13:57)chafer napisał(a): Doszło do tego, że możesz wysłuchać masę profesjonalnych utworów za darmo - to dobrze, ale jaką motywację mają twórcy? Jaką kasę mają z tego, że poświęcili dużą część swojego życia na rozwijanie swojego hobby?
Zapytaj o to samo wędkarzy ;)
Mój plan jest prosty:
-podbijamy kosmos, kolonizujemy marsa
-czekam, aż na ziemi skończą się dogodne warunki do życia i reszta ludzkości przeniesie się do naszych kolonii
-jako prawowity właściciel zasobów nowej planety mamy wystarczająco hajsu, żeby puszczać ludziom nasze własne fale.
I koło się zamyka xD

(4.04.2015, 0:18)Stellar Vagabond napisał(a): A co do Anno 1503 i wcześniejszych oraz także późniejszych (ciekawa akcja, że suma cyfr z każdej części równa się 9) - 1701, 1602, 1404 miały genialną ścieżkę dźwiękową.



:D


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Cris - 6.04.2015

Ad.1
Nie no mam, poza tym jestem perkusistą spełniam się tam w kapeli blues rockowej. Ale wiesz na tyle mam kombinowania przy epicach, że mi przechodzą te odskocznie. Jak to mawiali "raz myślałem że jestem zakochany, ale potem zwaliłem konia i mi przeszło"

Ad.2
Wątpie żeby była gdzies możliwość sprzedaży. Z resztą kto Ci to kupi? Żaden kompozytor który coś umie nie weźmie gotowca bo gdyby przypadkiem się wydało że uzył midi to ośmieszył by się bardziej niż jakby skorzystał z ghosta. Bo co to za pisarz który wydaje napisaną przez kogoś innego książkę jako swoją?


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Audionysos - 6.04.2015

No sprzedanie kompozytorowi nut to jak sprzedaż budów szewcowi, ale nie koniecznie chodziło mi o kompozytora.
Pomyślałem, że skoro ludzie kupują np. gotowe loopy wav, to równie dobrze mogliby kupić same nuty ;)
Jakiś czas temu jakieś żółtodzioby się pytały nawet na forum skąd można wziąć gotowe melodie...
Szczerze mówiąc nigdy się nie nastawiałem, że na muzyce coś zarobie, ale powoli zaczyna mnie to intrygować jak wchodzę na stronę jakiś dystrybutorów i widzę, jakie ludzie potrafią sprzedawać gnioty, albo ile kasy biorą za jakiś nędzny master, o ile to tak można nazwać.
Po prostu się zastanawiam, bo do robienia hajsu to ja nigdy głowy nie miałem. Ostatnio postanowiłem, że następny skończony kawałek wyślę do jakiejś wytwórni, żeby zobaczyć czy chociaż odpowiedzą. ;)


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Zirds - 6.04.2015

(6.04.2015, 11:49)Audionysos napisał(a): No sprzedanie kompozytorowi nut to jak sprzedaż budów szewcowi, ale nie koniecznie chodziło mi o kompozytora.
Pomyślałem, że skoro ludzie kupują np. gotowe loopy wav, to równie dobrze mogliby kupić same nuty ;)
Jakiś czas temu jakieś żółtodzioby się pytały nawet na forum skąd można wziąć gotowe melodie...

Ludzie! przecież melodie są sprzedawane - MIDI!


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Beatzer - 6.04.2015

Osobiscie twierdzę, że muzyka filmowa... zależy od filmu i od "kategorii" owego filmu. No przecież nie usłyszy się bajeranckiego soundtracku w filmie klasy c lub z, czasem muzyka do filmu to tylko jakis arp z basami i ubogą perkusją, tak tylko dla klimatu.

A i propo muzyki filmowej uwielbiam słuchać kawałki Two steps to Hell, czasem na YT pojawiają się ciekawe, godzinne składanki muzyki epickiej. Wystarczy wstukać i posłuchać :P


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Mestor - 13.05.2015

Bardzo ciekawy temat
Osobiście uważam, że komponowanie własnej muzyki od podstaw to najwyższy level i dający najwięcej satysfakcji aspekt związany z produkcją muzyki.

Cytat:Mniejsi zadowalają się serialami/grami i innymi mniejszymi rzeczami które też potrzebuja zapowiedzi ale nie mają tak dużego budżetu.

Tutaj nie do końca się zgadzam. Obecnie branża gier video to chyba najszybciej rozwijający się sektor rynku rozrywkowego, więc naturalne jest, że wiąże się to z sporą kasą. Przykładem może byc Call of DUty, który po 15 dniach przyniósł ponad 1mld dolarów zysku przebijając tym samym Avatara. Widać więc jak lukratywnym rynkiem (dla kompozytorów również) staje się ten segment.
Odpowiednikiem (jeśli można tak to nazwać)Hansa Zimmera w tej branży, będzie chyba Jeremy Soule.

Powodzenia i wytrwałości w dążeniu do celu:)


RE: Muzyka Epicka/Filmowa czyli bardzo pod górkę - Audionysos - 14.05.2015

Ale CoD raczej nie jest produkcją niskobudżetową ;)