MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum
Od czego zazwyczaj zaczynacie? - Wersja do druku

+- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl)
+-- Dział: FORUM (https://musicproducers.pl/forum-forum)
+--- Dział: Offtop (https://musicproducers.pl/forum-offtop)
+---- Dział: Dyskusje (https://musicproducers.pl/forum-dyskusje)
+---- Wątek: Od czego zazwyczaj zaczynacie? (/temat-od-czego-zazwyczaj-zaczynacie)

Strony: 1 2 3 4 5 6


RE: Kolejność w produkcji - pixel85 - 23.06.2013

Ja nie mam jakiegoś schematu. Najczęściej bywa to kick i bass, następnie zaczynam szukać brzmienia do pierwszego leada albo basu, zależnie od gatunku. Często też, po prostu siedzę i fristajluje na pianinie albo skrzypcach (samplerek i klawisze naturalnie).
Czas? Najdłużej to chyba 3 albo 4 miesiące. Sam pomysł wpada szybko i powstaje w 1 do 3 dni, później dokładanie kolejnych elementów, oraz miks który robię wraz z tworzeniem kawałka. Najkrócej to będzie pewnie z 2-3 godziny, ale to z dobre 10 lat temu gdy tworzyłem pierwsze potworki :D


RE: Kolejność w produkcji - Ratuskal - 26.06.2013

Ja zaczynam albo od dobrania perki i jej equalizacji, albo od motywu przewodniego. Ukladam sobie skrawek np. iles tam petli, dodaje instrumenty, jakies efekty, bas. Potem wszystko jak brzmi w miare, wydluzam calosc, nieco zmieniam, ewentualnie automatyzacje. Potem siedze nad intro, outro, brejkami, itp


RE: Kolejność w produkcji - KCR - 27.06.2013

Podstawa to pasujące stopa, werbel i bass ułożony w dobry bassline ;] zaś już każde piernięcie klimat robi ;]


RE: Kolejność w produkcji - eximes - 1.07.2013

Ja na początku układam akordy, później bass, lead ew. pianinko. Zwykle później robię perkusję, no i największa zabawa, czyli miks :)


RE: Kolejność w produkcji - Huiggi - 14.08.2013

Przesłuchuję utwory z różnych "epok muzycznych" i jak stwierdzę, że jakiś ma potencjał to go zgrywam albo z winyla przez USB, albo odpalam w Spotify i nagrywam Mix Stereo, eksportuję do wav i tnę na sample. Jeśli nie ma żadnej konkretnej melodii, to albo robię loopa z wpadającego w ucho fragmentu, albo sam ją układam z mniej lub bardziej drobnych sampli. Często eksperymentuję z delayem.
Następnie perkusja i linia basowa. Często wycinam bas z sampli filtrem dolnoprzepustowym zamiast robić "syntetyczną" linię w jakimś VST.
Potem szukam innych sampli, które pasowałyby do tej wizji i je dodaję lub nie. Miksem zajmuję się na bieżąco przy dodawaniu nowych dźwięków, wnoszę ewentualne poprawki jeśli mi się coś nie podoba w efekcie końcowym. Masteringiem na sumie w ogóle się nie zajmuję, bo nie mam o tym pojęcia. Czasem tylko wrzucam kompresor i kombinuję żeby lekko zwiększyć poziom głośności.


RE: Kolejność w produkcji - Rogalik - 18.08.2013

Pracę z utworem zaczynam od ustawienia prędkości ^^, ułożenia melodii, wykręcenia idealnej próbki dźwięku do klimatu utworu, dodania basu i ułożenia linii perkusyjnej. Po zbudowaniu Leada zabieram się za wstęp, przejście i zakończenie. Potem jeszcze godziny odsłuchań i poprawek. Praca nad utworem zwykle zajmuje mi tydzień, choć to nie reguła. :)


RE: Kolejność w produkcji - seniorbass - 19.08.2013

To ja tak... Zaczynam od mojego rytuału :) na początek muszę się wyszumieć, więc VDJ, i Hardwell + Stare dobre kawałki Chuckie'go i 137 bpm na liczniku + słuchawki na full :) po "wyszumianiu" i ok. godzince przerwy, robię syf na biurku z kompem (nie wiem jak wy, ale ja nie mogę pracować widząc porządek :) ), następnie muszę mieć mrożoną Herbatę i M&M'sy, bo bez tego ani rusz :) i oczywiście musi być "późna pora wieczorna", teraz w lecie to najwcześniej jest godzina 23 :) później robię podfolder w folderze głównym :) Mam gotowe 3 foldery (Produkcje, Remiksy, Pierdoły). Gdy już mam założenie co chcę zrobić (z reguły to jest "pierdoła", czyli robię różne melodyjki na zapas, gdyby weny zabrakło), to zakładam wyżej wymieniony podfolder :)
Załóżmy że jest to produkcja, więc odpalam stanowisko 1 (mam 3 stanowiska, w których mam przygotowane sample :) np. w stanowisku 2 (pod remiksy) mam gotowe ostre electro-house'owe bassy, odpowiednie leady, i podstawową perkę :) )
Więc, jak już odpalę stanowisko 1, to muszę chwilę się wyciszyć :) z reguły włączam sobie z telefonu cichutko "budujący" mnie traczek (Hans Zimmer - Time, polecam wszystkim :) ) i z zamkniętymi oczami słucham :) Jak się już skończy to już później zależy od "flow" jakie mam :)

Z reguły odpalam przygotowaną już wtyczkę z naturalnym piano i robię melodię, albo perkusję :)
I potem to już się samo niesie :) Kiedy już zrobię część patternów, załóżmy że jakąś małą perkę, ze dwie melodie i bassy pod to, to układam wszystko na playliście, jakby to miało wyglądać :) Po małych poprawkach (które zawsze są), gdy mi już wszystko odpowiada, wnoszę wszystkie sample i wtyczki na mikser :) W tym momencie zapisuję Fl'a, oraz robię kopię projektu, z której będę teraz korzystał :) Więc odpalam kopie, i robię "wstępny miks miksu". Czyli ustawiam Volume wszystkich kanałów na 50% i w przedziale 40 - 60 % ustawiam głośności. Robię to po to żebym mógł słyszeć w miarę wyraźnie wszystkie ślady :) I teraz znów w zależności od "flow"... Czasem na solówkach dopracowuję brzmienia, dodaje pogłosy, obcinam częstotliwości etc. a czasem dodaje automatyzacje, szumy itd. :) Jak już sobie zrobię sobie główny zarys, zapisuję te kopię projektu i.. Robię notaki :) Np. "Mały pogłos na mocny delay w lead 2" itd :) często zapisuję sobie wtyki i ich ustawienia na mikserze i robię osobny folder na to :)

Gdy już jestem zdecydowany, na odpowiednie sample, brzmienia, jestem zadowolony z melodii i całej reszty, zabieram się za miks :) Robię sobie znów osobny folder, i projekt :) Potem czyszcze wszystkie ślady z efektów, żeby je mieć na "sucho" i zgrywam do wav, ustawiam na playliście, i wsadzam na mikser :) Oczywiście teraz osobno wszystko koloruję żeby się nie pogubić (jedna z wad Fl'a..). Gdy już jestem gotowy (Czyli wypoczęty, zrobiłem sobie dzień czy dwa przerwy od projektu) to biorę się za miks :) Oczywiście zachowuję początkowy rytuał, z wyjątkiem "wyszumienia się", ucho muszę mieć świeże :)

Więc, wszystkie gałki w dół, na "0" :) I robię pomału ustawienie Vol dla każdej ścieszki :) Robię to grupowo, zaczynając od perkusji, bassów, kończąc na Wokalu (Który mam przygotowany wcześniej :) ) Gdy już mam, z reguły okazuje się że trzeba w niektórych śladach dodać automatyzację Vol, więc to robię :) Potem przechodzę do Panoramy... Słuchawki na uszy i wio :) Gdy już zrobię, odsłuchuję cały utwór i robię względne poprawki :) Potem chwila przerwy, ok 30 minut dla odświeżenia się :) Znów pełen wigoru i sił zasiadam, i robię dalej :) Jak wspomniałem, zapisuję wcześniej projekty efektów na mikserze :) Więc odpalam folder i dla prawie każdego śladu już prowizorycznie mam coś gotowego :) więc tylko odejmuję niepotrzebne efekty (nigdy nie zdarzyło mi się dodać :) ) i ewentualnie lekko przestawiam :) Potem część której nienawidzę czyli obcinanie... Włączam na mikser Analizator częstotliwości (który poleciłem już w innym poście :) ) i wio... Kiedy już się z tym uporam, to mam z reguły gotowy miks :) Odsłuchuję jeszcze raz dla pewności i ewentualnie poprawiam :)

To jest już chyba tyle... A! Jeszcze wspomniałem że wokal mam gotowy... Jeśli jest to produkcja na zamówienie, to miksuję go osobno w innym programie, bo jeśli chodzi o fl to (przynajmniej mi) chu**wo się pracuje z woxami. Później często mi wychodziło w miksie że główny wokal ok, ale chórków nie słychać, lekko zwiększyłem ich vol i... Cały wokal się zagłuszał i przy okazji inne instrumenty :/ Zawsze robię tak że tylko obcinam częstotliwości i ustawiam vol wox'u w innym programie, i sobie zgrywam wszystko do osobnej ścieżki :)

Zaś się rozgadałem... Taka magia prezenterów radiowych xD sorki od razu za dużo minek :) xD taki nawyk, jak się 24/h pisze albo gada przez telefon z dziewczyną xD


RE: Kolejność w produkcji - Mard - 16.09.2013

A więc... Pierwszy etap się do produkcji nie zalicza, ale jest bardzo ważny. :) No więc ten etap, to szukanie sampli. W sumie jest to czasochłonne zajęcie. Czasami drugi przesłuchany kawałek nadaje się na sampla, a czasami szukam godzinami lub nawet przez kilka dni. Kiedy już go znajdę, to wrzucam do Edisona i wycinam interesujący mnie fragment, bądź fragmenty, a potem przeciągam na playlistę (lub FPC) i stretchuję tak, żeby pasował pod 90 BPM. To takie wstępne tempo, prawie zawsze nieco zwalniam, lub przyśpieszam. Kolejną rzeczą jest szukanie pasującego werbla. Jeśli pasuje do sampla, to później szukam hi-hata i stopy, i ustawiam w sekwencerze to co trzeba. :) Jeśli wszystko gra, to po raz kolejny przeczesuję kawałek w poszukiwaniu innych ciekawych fragmentów. Opcjonalnie dogrywam coś ze wtyczek. Na samym końcu zajmuję się aranżem. Tego nie lubię najbardziej. :D Mix robię na bieżąco. Osobna czynność, to mastering, przy tym siedzę bardzo długo, bo nigdy nie jestem zadowolony z efektów, ale dopiero się go uczę. Nabieram przynajmniej doświadczenia. :P

Jeśli chodzi o czas tworzenia, to zazwyczaj jest tak samo. 6-10 h samej produkcji i 3-5 h nad masteringiem. :)


RE: Kolejność w produkcji - NeoTag - 30.11.2013

Najpierw perkusja, potem melodia, pady i jakieś tam ,,przygrywajki w tle". Na koniec miks i mastering. Póki co mam tylko wersję demo, więc wszystko robię na raz i zwykle nie jest dopracowane :( Może jak mi się uda wygrać w konkursie 3xOSC to będzie lepiej :) A jak się nie uda, to sam kupię :D


RE: Kolejność w produkcji - Vampir3 - 14.06.2014

Na początek ustawiam tempo 128 bmp. Odpalam synta, szukam czegoś na czym mogę zbudować akordy. Na klawiaturze za 25zł z powymazywanymi literkami naciskam losowe klawisze ;P Gdy się uda stworzyć coś wciągającego szukam kicka, clapa i snara (lekki mix clapow od początku. Muszą brzmieć jak uderzenie dłonią w kałużę). Dalej haty. Nie spędzam nad tym długo, biorę to co pierwsze wpadnie w ucho. Buduję jakąś podstawową pętlę...

I różnie bywa. Najczęściej projekt porzucam już na starcie. Czasami spędzę nad nim kilka dni budując go prawie do końca a i tak uznam, że nie ma w tym ani sensu ani duszy. Czasami tworząc jeden utwór, odnajdę pomysł na drugi i wtedy efekty są najlepsze jak dla mnie :)

Aktualnie skupiam się na aranżacji bo z tym u mnie najgorzej. Pozdrawiam.


RE: Kolejność w produkcji - papkin - 26.12.2014

Ja nie lubię wpadać w schematy, więc sposób powstawania utworów często się różni. Mimo wszystko najczęściej zaczynam od ułożenia jakiegoś dłuższego loopu perkusyjnego, długo schodzi mi z dobraniem sampli. Dalej dokładam pad/bass, cuty wokalne i jakoś to idzie. A czasami jest to całkiem odwrotnie - zaczynam np. od cutów wokalnych. Średnio spędzam kilka godzin, jeśli robię coś na glanc to wiadomo, że uzbiera się jakieś ponad 20 godzin nad projektem ;)


RE: Kolejność w produkcji - Tryglav - 27.12.2014

Nie mam pojęcia jakie są moje rekordy, teraz nie chce mi się grzebać po projkach i sprawdzać :D
Jeśli zaś chodzi o proces produkcji to najczęściej bawię się jakąś wtyczką, kręcę sobie jakieś dźwięki i jak wykręcę coś fajnego to wtedy układam sobie na tym dźwięku różne motywy. Jeśli wyjdzie mi coś zadowalającego to robię pod to kick, bassline, potem perkusję i inne dźwięki i wychodzi mi taki mainpart 1.0 :D Na tym etapie zazwyczaj kończy się moja praca i zostaje mi takie około minutowe demko które ciężko mi rozwinąć :D Rzadziej udaje mi się tak to wszystko poskładać żeby wstęp i breakdown też był dość ciekawy, potem trzaskam zakończenie... Po drodze oczywiście zmieniam około połowy... :P Potem nuta jest prawie gotowa i mogę zacząć męczyć się nad miksem i różnymi innymi technicznymi sprawami które zaniedbałem wcześniej :D


RE: Kolejność w produkcji - future villain - 7.02.2015

Jeszcze nigdy nie skończyłem utworu, a jak podliczę wszystkie moje projekty to wyjdzie grubo ponad 200. Serio. <niewiem>
Moim problemem jest fakt, że rzadko kiedy siadam do trackera z jakimś pomysłem, a tylko bawię się syntezą lub samplami. "Lub" to słowo-klucz, bo albo robię utwór oparty w całości na zsamplowanych instrumentach, albo wygenerowanych. Z jakiegoś powodu mam awersję do łączenia obu tych światków.

Okej, załóżmy, że jakoś skleiłem kilkanaście sekund muzyki. Co dalej? Pewnie nic, bo wkracza we mnie pedant, który lubi sprawdzać, czy każdy hihat gra na odpowiednim velocity. W tym czasie, "utwór" zdąży mi się znudzić, a po kilku takich próbach odpuszczam sobie produkcję na jakiś czas.
<genius>


RE: Kolejność w produkcji - Mefteck93 - 20.02.2015

Ja za to odpalam Fl studio pierwszą rzeczą to włączam mikser,wyrzucam podstawowy pattern w new projekt kick,clap itp.
Szukam jakiegoś kicku, odpalam eq 2 filter, dostrajam sobie go i potem reszta intro czyli pady,arpy,leady, później jakiś lekki sweep, i, albo motyw bez wokalu, albo szukam wokalu acapella i tonuje wraz z sub bassem, oraz fab filter pro ds ulubiony pod wokale. Potem reszta dopasowuje tempo projektu, create automation clip to na samym końcu build up i ,albo drop typu bigroom, albo progressive, ale nie zawsze bo robię różne gatunki ;) Pozdrawiam


RE: Kolejność w produkcji - gigus61 - 6.03.2015

Ja zwykle zaczynam od ułożenia scieżki perkusyjnej kick clap. Następnie zabieram sie za tworzenie sub basu później zabieram sie za arpeggio bass i zgrywam to z sobą , gdy zaczyna to jakoś brzmieć :P układam sciezke melodyczną padów , leadów itp. i zaczynam aranżować utwór. na koniec próbuje tworzyc jakieś efekty w postaci fx i urozmaicam przejścia :D


RE: Kolejność w produkcji - Knifeman - 11.03.2015

Najsampierw tworzę kicka - przy każdym utworze robię go od samego początku - zwykle nie schodzi mi to dłużej niż tydzień. Potem robię główny motyw i nie wiedzieć czemu zmieniam go x razy, nakładan efekty, dbam o poziomy, dłubie czasami tak bardzo że dzieło w niczym nie przypomina pierwowzoru. Ta faza jest u mnie najbardziej pracochłonna i trwa od kilku dni do nawet dwóch miesięcy bo gdy brzmienie już mnie nudzi to staram się nie katować tego przez jakiś czas bo się przesycam. Często zdarza mi się spędzić pół dnia na dokręcaniu jednego knoba nie wiadomo po co a i nie zapiszę czasem zmian mojej pracy bo wydaje mi się że poszedłem jeden krok do przodu a dwa do tylu.

Gdy już uznam że robię więcej szkody niż pożytku takim działaniem (zawsze mam wyłącznie jedną wersję projektu) przystępuje do budowania całej części poprzedzającej środek. To zajmuje mi stosunkowo mało czasu i zawsze jest dość monotonne - głównie przez takie odczucie unikam jak ognia monotoni w budowie. Zdarza mi się edytować łańcuch efektów w tym stadium bo czasami coś zgrzyta. Po dwóch lub trzech posiedzeniach kończę tą część i cały proces powtarzam tylko że od głównego motywu do końca, zwykle nie muszę już tak często zaglądać do miksera.
Następnie dokonuję drobnych poprawek na całości aby jeszcze bardziej zabić monotonię i urozmaicić utwór ale zawsze kładę jak najmniej ścieżek ale modyfikowanych na różne sposoby - tutaj też wpadam w pułapkę i zmieniam miliard mało znaczących drobiazgów. Gdy uznam że chyba skończyłem to jeszcze raz sprawdzam dokładnie czy całość brzmi dobrze (tutaj wręcz muszę zapytać kogoś z zewnątrz o opinię) i przeważnie nie na większych uchybień bo dużo wcześniej wyłapuję takie rzeczy, zwykle finalizacja brzmienia na masterze sprowadza się tylko do drobnych i subtelnych zabiegów a i bywa że master mam zupełnie czysty i wszystko brzmi względnie dobrze -sam nie wiem jak to robię. Może dlatego że w tym gatunku kick i tak zjada dynamikę xd ale też nie zależy mi na głośności. Przed publikacją staram się odczekać aż odsłucham utwór na świeżo.

Po wszystkim publikuję całość, zostawiam sobie utwór w wav i zapominam o projekcie, ostatnio jeszcze zgrywam dodatkowo ścieżki i archiwizuję razem z plikiem projektu


RE: Kolejność w produkcji - UF_Glomma - 1.05.2015

Zaczyna się od chęci.
W różnych postaciach. jak już daw jest uruchomiony interfejsy ikontrolery podpięte, wybieram rodzaj - niepotrzebnie się skupiam na tych a la house no ale takie postanowienie. dzis i wczoraj był deep a wczoraj i przedwczoraj takie bawka (dance, może jednak troche bardziej mocniej z basem- ten rodzaj gdzie rytm wyznacza bas załańcuchowany do stopy)
na początku moich przygód, kiedy żecz działa sie w FL, nie chciało mi się myśleć nad strukturą kawałka- czy perka na początek, czy melodia, czy motyw główny czy wejście. Jako mam zajawke nagranie na klawiszu tak po prostu, tego oczekiwałem od DAWa. myślałem że FL nie pomoże mi w szybkim zapisywaniu tego co gram. *.wav mnie nie interesowało bo miałem z regóły z kim grać, więc po co męczyć się żeby nagrać idealne audio (wtedy nie wiedziałem co można zrobić z takim wavem). pewnego dnia brat kupił akai mpk mini. okazało sie że kawałek tworzył się równolegle z moim graniem. po prostu wystukaj rytm ew.pobierz FL owego MPC, zagraj basik piano, synth (wtyczki z FL) takie na 16 taktów, ustaw w okie aranżacji równolegle, przedłuż do 6 min, bierz kontroler w ręce i have fun z aranżacją na żywo.to było takie proste. pare chwil i numer gotowy. potem lekki remake, dożutka z drugiego szumów, pojedynczych perc i już!. tylko że podobało sie (na dłuższą metę) tylko mi. jak bawiłem się w live acty na akajce nie wiedziałem ze takie coś istnieje. "jestem pionierem" myślałem. no jednak nie. ale dzieki temu ableton zdązył wydać 8 (wtedy) wersji swojego dawa. swoją drogą jedyne czego potrzebowałem do startu w lajfie to ten 9 "pół"stronowy samouczek na wejściu. no to jazda do lajfów!. fajnie sie gra, loopy same sie zapętlają, nic nie trzeba przygotowywać, od razu kawałki..otóż nie!. minęło trochę czasu, dziś siadam z myślą przed kreatywnością melodyjną-wiedza. do nie trudnej perkusji, podzielonej ze względu na-głównie, stopa, werbel, wysokie ( z regóły jest 4czwarrty element, wiadomo czasami bywa ich 7) (rodzaj-house, itp) przypisuje jeden kanał,potem wysyłałm go na drugi na drugim aplikuje komressor, mając te dwa "puste" śladygrupje perke. teraz mam taką wysyłkę osobną-są tego sposobu plusy i minusy. brzmienia perkusyjnych staram się wybierać przed wybraniem klimatu kawałka i z godnie z ustaleniami postępować. tłusta stopa z wybrzmieniem a la EDM- mocny bas+sawy, rave`y-młucka!. lżejsza stopa- i to sie robi ciekawiej. z lekką stopą można zacząć produkować praktycznie wszystko.kawałki z regóły się zaczynają (spokojniejsze wejścia) i potem rozwijają. a tak na prawde to nie wiadomo gdzie cie użyte sample, synthy, zaprowadzą. może zaczynasz z chęcią ambientu a wtrakcie pracy bas, na przykład pulsem, każe ci podbić stope. udało się z perkusją. jest motyw nowojorski zastosowany, czas na bas. kolejnoś taka bo najniżej jest stopa a po niej jest bas, jeśli chodzi o wysokość Hz. perc aalways on top. stąd nowojorski. bas nie sawowy-nie lubie, koniecznie musi się minąć z hz stopy, no chyba że młucka no to sidechain ale taki że stopa odcina WSZYSTKO! ale zregóły nie.linia basowa fajna (to da się osiągnąć jak sie umie grać na jakimś instrumencie. a najlepiej bez szkół).następnie synth.-parę prób, żeby wyłapać najlepszy możliwy w danym czasie groove.sekcja rytmiczna jest. czas na brzmienie-przynajmniej ja tak robie. EQ!!!!każdy jeden dzwięk musi przejść przez tą wtyczkę.ew kompresja. no to czas natest-Live.da sie? da sie! czas na aranż. przekonuje sie ostatnio że nie warto walczyć z wyprodukowaniem wielu sampli w oknie performance (ableton) i na hama zagranie ich na żywo (to w razie gdyby przyszło zagrać live z lounchpada).lepiej po kolei "zauważać" co kawałek potrzebuje. pracować razem z nim. sekunda po sekundzie. niestety wszystko na wyczucie, żadnej wiedzy przekazanej nie posiadłem na temat aranżacji, a uratowała by parę miksów. wiadomo 4+48 8+8 16 ew 16+16 64. wybryki nie służą kawłkom. po prostu jak inumeru słuchacz nie wyczuje, nie załapie jego rytmu, standardowego przebiegu, lets say siatki, to nie będzie kawałka słuchał. no ba jak skoro nie wie kiedy refren wchodzi np. mam perc, bas i synth. uzbrajam wysyłiki w delaye- leszeto niż modulacja jednego Dileja na jednej wysyłce. ściezki uzbrajam w filtry- praktycznie każdą. zaczniemy od niepełnej perkusji, po paru taktach (wiadomo 4-8-16-64) przy użyciu filtra na ogólnym kanale perkusji (duży plus nowojorskiej) redaguje wejście. natychmiast na operatorze powstaje biały szum. dwa filtry pozwolą zrobić z niego właściwy użytek. jakiś efekcik wow na "dropie" i zaczyna sie zabawa. po paru godzinach wychodzimy na 2 minutę numeru. kawałek już na dobre sie zaczął. to co miało go rozpędzić, już go rozpędziło (wszystkie chwyty dozwolone- urpaszczanie głównego motywu. odcinanie jedej nuty, zostawianiejednej nuty, distortion na basie o.O ..wszystko żeby było ciekawie)DROP!(do buzi). motyw główny... no i w kropce, zaczyna się kombinowanie, co dalej. otóż najlepiej jest póścić sobie najprostszy rytm jaki jest robionym numerze i załadować sylentha1. spędzić parę godzin na wykręceniu tego co własnie jest potrzebne, następnie melodia (parę prób) i będąc w posiadaniu nowego olśniewającego sampla budujemy mosty. znó wszystkie chwyty dozwolone.numer musi być cikekawy, nie ważne z jekikego gatunku. także moją płentą jest. kolejność jest nie ważna liczy sie efekt końcowy. zrób wszystko, albo najlepiej nic i stwrzórz Hit.

czas pracy nad 1 numerem od 10 do 20 godzin przy układzie bez przerwy. (i mówie o braku przerw..na cokolwiek. strasznie mi czas spieprza przy produkcji, ale też musze sie przyznac dopinguje sie. w każdym razie nawet nie wiem a tu już 17 następnego dnia. z regóły wtedy numer zostaje "opublikowany" i więcej nie zaglądam-choć nie zawsze. zdżają sie drugie podejścia, które różnie trwają. rekord to ok 35 godzin nad jednym numerem. przerwa była tygodniowa podejścia były dwa. jak mam siąść na godzine to nawet nie siadam. pzdr


RE: Kolejność w produkcji - Kaper - 5.05.2015

Jeśli chodzi o mnie to zaczynam od jakiejś melodii, co mi tam w głowie gra,szybka perka, później synteza i równocześnie miks syntezy, jakiś layer, poprawa perki, aranż i jakoś leci.
Najmniej to chyba 45 minut a najwięcej jak na razie to około 16 godzin :)


RE: Kolejność w produkcji - TheMrR - 7.05.2015

Zazwyczaj zaczynam od znalezienia utworu do zsamplowania. Po znalezieniu wycinam interesujący mnie fragment, zmieniam oryginalne tempo na takie jakie mi pasuje, co za tym idzie zmiana tonacji dźwięku źródłowego. Potem zapętlam fragment, nakładam różne efekty, najczęściej przester i pogłos.
Potem dodaje resztę elementów, które mi przyjdą do głowy, czyli perka/break, bass, inne sample, mając w głębokim poważaniu melodyjność, bo mi chodzi o grę sampli i rytmu.

Co do rekordów, najwięcej to rok (z przerwami na inne projekty), najmniej to godzina.


RE: Kolejność w produkcji - Knifeman - 7.05.2015

(7.05.2015, 18:15)TheMrR napisał(a): co za tym idzie zmiana tonacji dźwięku źródłowego

nienawidzę pitchowania <fu>

czemu wszyscy to stosują w tych gatunkach?