MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum
Hajimemashite :D - Wersja do druku

+- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl)
+-- Dział: FORUM (https://musicproducers.pl/forum-forum)
+--- Dział: Offtop (https://musicproducers.pl/forum-offtop)
+---- Dział: Wasze początki (https://musicproducers.pl/forum-wasze-poczatki)
+---- Wątek: Hajimemashite :D (/temat-hajimemashite-d)



Hajimemashite :D - Daltonerz - 28.08.2013

Witam bardzo serdecznie :)
Najprawdopodobniej strasznie się rozpiszę, więc pewnie mało kto przeczyta to do końca, ostrzegam xD.
Może zacznę od przedstawienia się. Nie będę tego robił w dziale "Przedstaw się", bo mogę to zrobić tutaj przy okazji :).
Nazywam się Paweł, lubię używać emotek i tworzę pod pseudonimem Daltonerz :D. Wielu ludzi źle to zapamiętuje i wymawia, np. moi kumple mówią na mnie Daltonież ;P. A "rz" w końcówce powinno się czytać jak w słowie zmarzlina :) Podobnie jak Audiotricz czyta się Audiotriks :P Jest to zlepek trzech wyrazów - "daltonizm", z powodu jednej z moich wad wzroku <hehe>; oraz "tone", co kojarzy się z muzyką i końcówką "rz" wzorując się na popularnych postaciach sceny Hardstyle :D.
Niedawno skończyłem 17 lat, za kilka dni rozpoczynam 2 klasę liceum, uczę się na profilu politechniczno-informatycznym, ale nie jestem jakimś matematycznym geniuszem, czy coś, po prostu rodzina mnie namówiła na ten kierunek, bo "trzeba przecież być informatykiem, aby umieć zainstalować system operacyjnym na komputerze, a ty to potrafisz, więc na pewno masz talent xD". To chyba dość częsta sytuacja, ale przy wybieraniu szkoły ponadgimnazjalnej nie za bardzo wiedziałem, co chcę robić w życiu (zresztą nadal nie wiem xD).
No a teraz do rzeczy :D. Moja fascynacja muzyką bardzo mocno jest związana z fascynacją tak zwanymi chińskimi bajkami, w niektórych kręgach nazywanych hentajcami, a w jeszcze innych anime. Pierwszą bajką tego typu, którą obejrzałem, był Dragon Ball. Byłem zafiksowany tym uniwersum od 6 do 14 roku życia, czyli 8 (!) lat, chociaż nie za bardzo się to odbiło na mojej osobowości, najwyżej zyskałem przez to wiele zainteresowań :D. Przez większość czasu wolnego od nauki oglądałem w internecie niezliczoną ilość kultowych walk, przede wszystkim w formie AMV. W tym czasie większość filmów tego typu wykorzystywała jako podkład utwory zespołu Linkin Park, wtedy tworzący mocniejsze kawałki niż dzisiaj. Skutkiem tego było również to, że zacząłem słuchać metalu - najpierw Metallic'i, potem Slipknota i innych ciekawych metalowych band'ów, które lubię i słucham do dziś :). Po jakimś czasie przypadkiem trafiłem na covery piano Linkin Parku, które próbowałem odwzorować na chińskim keyboardzie za 5 dych kupionym pod choinkę. Lecz niestety potrafił on odtwarzać tylko dwa dźwięki w tym samym czasie, co było bardzo frustrujące, ale i tak mnie to szalenie kręciło. Chociaż osoby w moim otoczeniu niezbyt dobrze to wytrzymywały xD Oprócz tego instrumenciku grałem na wszystkim, co wytwarzało dźwięk. Tworzyłem prymitywne instrumenty z gumek recepturek i pudełek po jogurtach, na których grałem motywy z filmów, czy znane utwory muzyczne :). Zrobiłem gitarę z kartonu i żyłek wędkarskich, która niestety nie pożyła zbyt długo, ale za to mogłem kilka akordów zagrać :D. W 2 klasie gimnazjum znalazłem na wsi stary akordeon, katowałem go z tydzień, po czym nauczyłem się grać główny motyw z filmu "Piraci z Karaibów". Pograłem na nim z rok, nauczyłem się kilku utworów, a potem babuszka zafundowała mi prawdziwego keyboard'a, na którym gram do dzisiaj i który zastępuje mi wszystkie instrumenty ^^. W międzyczasie u drugiej babci wyrwałem starą, zniszczoną gitarę, na której pobrzdąkałem jakieś pół roku. Niestety nie osiągnąłem nic nadzwyczajnego na żadnym instrumencie, po prostu lubię sobie czasem pograć, śmieszy mnie to, że początkujący pianiści narzekają na granie godzinę dziennie, a ja dla przyjemności brzdąkam co najmniej 2h dziennie xD Nie licząc FL'a :D. Niestety nigdy nie chodziłem do żadnej szkoły muzycznej, teraz na to już trochę za późno, mam już swoją filozofię artystyczną xD.
W wieku 10 lat zostałem zmuszony do śpiewania w prawosławnym chórze kościelnym. Bardzo mocno mi się to nie podobało. Mimo iż dzięki regularnym ćwiczeniom osiągnąłem wtedy dość ładny głos, to i tak nic z tego nie wyszło, gdyż wraz ze skończeniem 13 lat, rozpoczął się w moim gardle proces zwany mutacją, który praktycznie uniemożliwił mi śpiew w chórze dziecięcym. Ale miało to i tak swoje zalety - nauczyłem się czytania z nut, no i miałem lepsze oceny na muzyce (nie wiem, czy jeszcze istnieje taki przedmiot, teraz nazywa się to bodajże zajęcia artystyczne). A oprócz tego wyćwiczyłem tak zwany słuch muzyczny, choć podobno to cecha dziedziczna w mojej rodzinie, szczególnie ze strony ojca wszyscy są bardzo rozśpiewani, co najczęściej mnie irytuje zamiast cieszyć, no ale wiele im zawdzięczam ;). (Btw nie jestem prawosławny, jestem satanistyczno-ateistycznym agnostykiem xD)
Zaczyna się robić trochę nie chronologicznie, w razie niejasności/nieścisłości proszę pytać ;).
Pierwszy raz obejrzałem inne anime niż DB mając 11 lat. Przez wielu moich znajomych określane mianem "hentajca" Love Hina, jedna z moich ulubionych komedii o podtekście erotycznym, które obejrzałem już 4 razy xD zachęciło do zapoznania się z chińskimi bajkami i kulturą kraju wielbionego przez otaku (którym ostatecznie sam się po pewnym czasie stałem xD). Gdy skończyłem podstawówkę, postanowiłem, że nauczę się języka japońskiego. Uczęszczałem na kurs jakieś 2 i pól roku, nauczyłem się podstawowych słów, zwrotów gramatyki, hiraganę i katakanę (2 alfabety) i kilkadziesiąt znaków kanji, z których nie pamiętam już prawie żadnego ;P Przerwałem dlatego, że przestałem chodzić na zajęcia dla nauki, była to dla mnie raczej rozrywka ^^ W końcu miałem spore zaległości z materiałem i nie było już sensu tego ciągnąć ;)
Zacząłem grać w japońskie gry na PSP po nauczeniu się katakany. Używa jej się w dużej mierze do "zjapońszczania" wyrazów obcych, szczególnie anglojęzycznych, a tych używa się dość gęsto i często ;). Nie było więc problemów z grami jrpg, bo większość umiejętności, komend i menu jest zapisane w ten sposób :D
Mniej więcej 3,5 roku temu zainteresowałem się grami muzycznymi typu Guitar Hero, Rock Band. Po kilku miesiącach trafiłem na koreańską grę DJ Max Portablę na konsolkę PSP. Wtedy po raz pierwszy zainteresowałem się muzyką elektroniczną. Szczególnie w ucho wpadły mi kawałki hard trance'owe. I tak oto, po kilku dniach uznałem, że ta muzyka brzmi na tyla prosto i efektownie, że stworzenie czegoś takiego to chyba nic trudnego. W grudniu 2010 roku znalazłem program FL Sudio, 3 miesiące próbowałem robić coś sam, potem szukałem pomocy na youtube, bo wszystko co robiłem brzmiało strasznie kupiasto i nie można było tego przypisać do żadnego gatunku xD. Było ciężko, nie powiem, ale zarazem działało na mnie jak narkotyk, pochłonąłem kilka tutoriali, a wraz z każdą godziną spędzoną w FL'u miałem ochotę na kolejną i kolejną xD. Po 7 miesiącach jednak moja fascynacja zaczęła wygasać, aż w końcu odpuściłem sobie na jakiś czas "produkcję".
Nadal słuchałem hard trance i metalu, jednak martwiło mnie to, że w dzisiejszych czasach hard trance jest mało popularnym gatunkiem, wspieranym przez lichą społeczność twórców i fanów <hmm> . Zacząłem szukać innych gatunków podobnych do tego. Zacząłem od psy-trance, YouTube zaproponował mi wtedy filmy z muzyką psycore/speedcore/terrorcore, potem słuchałem setów hardcore, aż w końcu trafiłem na Headhunterz'a i hardstyle :D. Pierwszy i zarazem ulubiony utwór tego gatunku, Headhunterz - Psychedelic, jest tym, do czego dążę :) Wyznacza cel, jaki sobie postawiłem, styl, który pokochałem i przy którym najlepiej się bawię ^^. Pierwszy raz w życiu chciało mi się tańczyć (!) do jakiejkolwiek muzyki xD, za każdym razem, kiedy słyszę ten kawałek, ogarnia mnie euforia. Więc hs'u zacząłem słuchać w styczniu 2012. Pierwsze HWS, słuchanie ich stało się moją codzienną rutyną. Zauważyłem, że w Białymstoku nie ma zbyt wielu fanów hardstyle, zresztą w tym wieku większość dzieciaków szydzi z muzyki elektronicznej (oprócz popu), nazywa ją discopolo (za którym z resztę kiedyś również nie przepadałem, ale obecnie okazjonalnie słucham na PoloTv ;P) Na szczęście dwóch kumpli słuchało ze mną hs'u, a także moich wypocin xD. Jeden z nich nadal się ze mną uczy, a w nowej szkole poznałem nowego pasjonata tego gatunku :). Pamiętam jak miesiąc przed egzaminem gimbazjalnym katowałem FL Studio zamiast się uczyć, bo chciałem zrobić pierwszego hardstyle'owego tracka ;P.
Jednak ostatnio nikt nie chce słuchać moich projektów, a raczej nikt się na ich temat nie wypowiada, więc zacząłem publikować utwory w internetach w poszukiwania opinii i uwag. Niestety nie posypał się na mnie jeszcze żaden hate, nie mam nawet jednego dislike na YouTube, a i tak nawet tego było mi mało, bo nie zadowalała mnie ilość wyświetleń przy filmach xD Gdyby nie to, że mój remix Sebastian Ingrosso & Alesso - Calling (Lose my mind) osiągnął przez rok 3,5 tyś. wyświetleń i bym się tym nie podjarał, to pewnie rzuciłbym to wszystko w cholerę xD. No ale trochę zmądrzałem, zrozumiałem po co to robię i co jest moim celem, więc większość problemów natury psychologicznej przezwyciężyłem ^^.
Jedyne, co mnie martwi to to, że coraz częściej zauważam, że nie mam w sobie tego czegoś, co wyznacza trendy w muzyce, czy chociaż sprawia, że kawałki podobają się ludziom, jest to po prostu muzyka dla mnie, która bazuje na tym, co już było. Nie jestem kreatywny, mam problemy z kończeniem utworów, więc nie mam żadnej przyszłości jako producent, ale już się z tym oswoiłem, więc mam też nadzieję, że nie będziecie komentować moich kawałków w stylu "Mało odkrywcze !"; "Nudy, zaaranżuj to lepiej". chyba, że to niedokończony track, ale najlepiej (dla mnie xD), abyście sami, jeśli jesteście kreatywni, pomogli mi urozmaicać utwory :) Jestem otwarty na wszelkie formy współpracy, ale ostrzegam, że zanim wpadnę na jakiś pomysł może minąć godzina, a równie dobrze 3 miesiące ;P I tak trochę formalnie, nie wiem jak to powiedzieć po polsku:
Douzo yoroshiku onegai shimasu ! :) (uwielbiam ten język :P)
PS. Tak myślałem, że wyjdzie referat, zawsze tak jest <omg>. Nie mam pojęcia, jakim masochistą trzeba być, żeby coś takiego przeczytać xD.


RE: Hajimemashite :D - Trusted - 28.08.2013

Sam się sobie dziwie, że chciało mi się tyle czytać w wakacje lol xD...
Też się pewnie trochę rozpiszę, ale tyle co ty na pewno nie dam rady :P .

Najbardziej zdziwiła mnie różnorodność zainteresowań jakie już miałeś... Od Dragon Balla, przez Chińskie bajki, Linkin Park i metal, do keyboardu, gitary z kartonu, akordeonu, po lekcje Japońskiego, A na koniec jeszcze z gry PSP, po przez kilka różnych stylii muzycznych do Hardstyle... Naprawdę, Szacun... :O (Popraw mnie jak czegoś zapomniałem... xD)

(28.08.2013, 8:22)Daltonerz napisał(a): Pierwszy i zarazem ulubiony utwór tego gatunku, Headhunterz - Psychedelic, jest tym, do czego dążę Smile Wyznacza cel, jaki sobie postawiłem, styl, który pokochałem i przy którym najlepiej się bawię ^^. Pierwszy raz w życiu chciało mi się tańczyć (!) do jakiejkolwiek muzyki Iksde, za każdym razem, kiedy słyszę ten kawałek, ogarnia mnie euforia. Więc hs'u zacząłem słuchać w styczniu 2012. Pierwsze HWS, słuchanie ich stało się moją codzienną rutyną.

Taaa, każdy kto przysiadł w Hardstyle na dłużej, zaczynał od Łysego... :D W moim przypadku był to nieco starszy utwór o dużo innym klimacie "Headhunterz - Sacrifice".
Nie mówiąc już o HWS... Słuchając człowiek jarał się jak małe dziecko, albo jestem dziwny i tylko ja się tak tym jarałem :P

(28.08.2013, 8:22)Daltonerz napisał(a): Zauważyłem, że w Białymstoku nie ma zbyt wielu fanów hardstyle, zresztą w tym wieku większość dzieciaków szydzi z muzyki elektronicznej (oprócz popu), nazywa ją discopolo (za którym z resztę kiedyś również nie przepadałem, ale obecnie okazjonalnie słucham na PoloTv Jezyk) Na szczęście dwóch kumpli słuchało ze mną hs'u, a także moich wypocin Iksde. Jeden z nich nadal się ze mną uczy, a w nowej szkole poznałem nowego pasjonata tego gatunku Smile

Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę ci tych kumpli, wsparcie znajomych to według mnie podstawa... W internecie można dostać rzetelną opinie, ale motywacja od znajomego jest warta znacznie więcej i można liczyć na zrozumienie. W moim przypadku... Jak nie słucha się Rapu albo Dubstepu, To jesteś uważany za odmieńca.

(28.08.2013, 8:22)Daltonerz napisał(a): Jedyne, co mnie martwi to to, że coraz częściej zauważam, że nie mam w sobie tego czegoś, co wyznacza trendy w muzyce, czy chociaż sprawia, że kawałki podobają się ludziom, jest to po prostu muzyka dla mnie, która bazuje na tym, co już było. Nie jestem kreatywny, mam problemy z kończeniem utworów, więc nie mam żadnej przyszłości jako producent, ale już się z tym oswoiłem, więc mam też nadzieję, że nie będziecie komentować moich kawałków w stylu "Mało odkrywcze !"; "Nudy, zaaranżuj to lepiej".

Na twoim miejscu, zrobił bym sobie małą 2 tygodniową przerwę od produkcji :) . Pierwszy tydzień szkoły i tak jest luźny, ostatnio wyszło kilka fajnych tytułów na kompa i jest jeszcze wystarczająco ciepło by skoczyć sobie na "tymbarka" z kumplami... :D Myślę, że po takiej przerwie pomysły same pchały by ci się do głowy ;)

PS. Następnym razem jak piszesz referat to rób akapity, oddzielaj linijki tekstu gdzie zmieniasz temat, bo po prostu nie wygodnie się to czyta, w takiej formie.

PS 2. Też mam na imię Paweł... xD


RE: Hajimemashite :D - Daltonerz - 28.08.2013

Khehe :D Pawlaki xD
Każdy Paweł którego do tej pory poznałem był spoko, więc mam nadzieję, że będziemy się dobrze dogadywać ;)

(28.08.2013, 13:08)TrustedPL napisał(a): Najbardziej zdziwiła mnie różnorodność zainteresowań jakie już miałeś... Od Dragon Balla, przez Chińskie bajki, Linkin Park i metal, do keyboardu, gitary z kartonu, akordeonu, po lekcje Japońskiego, A na koniec jeszcze z gry PSP, po przez kilka różnych stylii muzycznych do Hardstyle... Naprawdę, Szacun... :O (Popraw mnie jak czegoś zapomniałem... xD)

Co do zainteresowań, to jeszcze przez dłuższy czas rysowałem fanarty i różne głupie komiksy, parodie moich znajomych, nauczycieli, postacie z chińskich bajek itp :P Ale około 2 lata temu mi się to znudziło i całkowicie przerzuciłem się na muzykę, teraz bardzo rzadko coś narysuję, a jeśli już, to jakąś babkę z wielkimi oczami i cycami xD. Nagromadziłem masę całkowicie zabazgranych zeszytów, szkoda że większość moich "dzieł" z podstawówki przepadła, ale na szczęście mam prawie wszystkie z gimnazjum :)

(28.08.2013, 13:08)TrustedPL napisał(a): Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę ci tych kumpli, wsparcie znajomych to według mnie podstawa... W internecie można dostać rzetelną opinie, ale motywacja od znajomego jest warta znacznie więcej i można liczyć na zrozumienie. W moim przypadku... Jak nie słucha się Rapu albo Dubstepu, To jesteś uważany za odmieńca.

U mnie na przykład w liceum większość dzieciaków słucha tylko metalu (!), ale mimo że sam też jestem zwolennikiem "darcia ryja" xD, to jednak nie mogę się z nimi dogadać na tematy muzyczne, bo uważają wszystkie elektroniczne gatunki (z resztą nie tylko) za "elektro ścierwo" <hmm>. Za to w gimnazjum wszyscy słuchali rapu, z tymi to dopiero miałem przerąbane, bo wtedy nie przepadałem za tym gatunkiem, a jak tylko puszczałem z telefonu coś swojego, to zaraz marudzili i mówili, żebym wyłączył, bo nie da się tego słuchać xD

No, a jeśli jeszcze kiedyś napiszę coś tak długiego, to postaram się, aby to było bardziej czytelne, bo rzeczywiście wygląda to niezachęcająco do czytania ;)


RE: Hajimemashite :D - RaNi/Works - 28.08.2013

Cytat:Moja fascynacja muzyką bardzo mocno jest
związana z fascynacją tak zwanymi
chińskimi bajkami, w niektórych
kręgach nazywanych hentajcami, a w jeszcze innych anime.

1. Japońskimi bracie... Japońskimi bajkami xd
2. Moja krew... Xd


RE: Hajimemashite :D - Knifeman - 28.08.2013

widzę człowiek wszechstronnie uzdolniony, też czasami pomuzykuję, porysuje, popiszę, zmontuje. Hentai też lubię :D ale nie zagłębiałem się tak ze strony ideologicznej w to

spotkałem się z wieloma negatywnymi opiniami na temat "kindermetali" - gdybyś mógł mi co nieco opowiedzieć czy to prawda czy bzdury byłbym wdzięczny

BTW: Za puszczanie muzyki z telefonu pluton egzekucyjny powinien dawać kulkę w łeb na miejscu :D


RE: Hajimemashite :D - Daltonerz - 28.08.2013

(28.08.2013, 18:13)Knifeman napisał(a): spotkałem się z wieloma negatywnymi opiniami na temat "kindermetali" - gdybyś mógł mi co nieco opowiedzieć czy to prawda czy bzdury byłbym wdzięczny

Szczerze, to chyba na szczęście jeszcze nie poznałem żadnego kindermetala, choć większość z tych znajomych "metalowcow" słucha tylko i wyłącznie Sabatonu (ja akurat za nim nie przepadam), a żywi dziwną niechęć do klasyków, np. Metallici (którą swoją drogą bardzo szanuję), a nawet nowszych zespołów typu Slipknot, bo komercha itp(gdzie tu komercja ja się pytam ? i co w tym złego, że utalentowani ludzie zarabiają na muzyce ?), możliwe, że to też podchodzi pod ten gimbometal xD.


RE: Hajimemashite :D - Knifeman - 28.08.2013

mi chodziło bardziej o nienawiść do wszystkiego co "niemetalowe"


RE: Hajimemashite :D - Daltonerz - 28.08.2013

Nie nie, takich to ja na pewno nie znam...
...choć możliwe, że niektórzy spiskują za moimi plecami, tylko boją się powiedzieć mi w twarz, że nienawidzą Discopolo, J-rocka, Electro-House czy Hardkoru xD
Ale to raczej bzdury, możliwe że gimnazjaliści bawią się w takie rzeczy, ja na razie nie doświadczyłem czegoś w tym rodzaju ;)
Co innego w przypadku Rapu, tutaj akurat nienawiść do wszystkiego, co nie jest melorecytowane jest nieskończenie wielka i niewyczerpywalna ;P Chyba, że chodzi o Dubstep, co ciekawe tego już słuchać można :D Ewentualnie reggae i tyle w temacie :)

Ale to tylko moje doświadczenie, możliwe, że znalazłem się w wyjątkowej sytuacji :P


RE: Hajimemashite :D - OProject - 28.08.2013

Witaj, widać że krejzol z ciebie, w pozytywnym sensie oczywiscie :P
Co do spiny o gat. też mnie to wkurza, ale powiem tak że robią to ludzie którzy nie znają się na muzyce i gadają takie bzdury, sam kiedyś tak myślałem, ale nie wiedziałem ile tracę, teraz słucham discopolo, rock, metal, rap i muzykę klasyczną w każdej muzyce jest coś wyjątkowego, tak jakby każdy gat. gwarantuje inne doznania (oprócz popu bo za komercją nie przepadam) :P
Cytat:Jedyne, co mnie martwi to to, że coraz częściej zauważam, że nie mam w sobie tego czegoś, co wyznacza trendy w muzyce, czy chociaż sprawia, że kawałki podobają się ludziom, jest to po prostu muzyka dla mnie, która bazuje na tym, co już było.
Nie, gadaj wszystkiego można się nauczyć, a to co już było nie znaczy że jest złe, wręcz przeciwnie :P

Cytat:Taaa, każdy kto przysiadł w Hardstyle na dłużej, zaczynał od Łysego...
Jestem wyjątkiem zaczynałem od Showteka, Blutoniumboya i starymi miszczami itp. (a o dziwo zaczynałem słuchać HS w ok. 2009 r) i nie przepadam za nustajlem, tylko Early :P