Witam.
Twój eksperyment jest dla mnie zaskoczeniem. Wcześniej nie byłbym w stanie ciebie wyobrazić tworzącym w takim stylu, a tu proszę taka miła niespodzianka.
Twoje utwory działają bardzo na moją wyobraźnię, ten track nie jest wyjątkiem od tego.
Bardzo podobają mi się chwilę budowania napięcia ok 20s i 1:20, mój mózg wyczekuje czegoś spektakularnego; cóż dostaję "to", a mianowicie wejście wszystkich sekcji tworzących razem "całość". Wspaniałe uczucie.
Słuchając "Bad Twins" mam przed oczami ludzi ok 20 bawiących się nocą w jakimś "alternatywnym" klubie... Budzi to we mnie skojarzenia z Chainless-"Meta" ze względu na nocny klimat. Zgaduję że podczas tworzenia miałeś w głowie inną wizję/obraz... Taki już los ludzkich dzieł, każdy interpretuje je na swój sposób.
Dobra robota
Pozdrawiam.
Dzięki Niflheim! Hahah, odpowiem ci krótko - masz totalną rację i właśnie tym się inspirowałem!
Ostatnio zacząłem chodzić na takie undergroundowe imprezki techno do bydgoskiego klubu - 'Mózg.' Dokładnie jest, jak mówisz - czarna sala, łupanka na maksa (Dark/Berlin Techno etc). Jedyne światło pada na DJa, a ty widzisz tylko ciemne sylwetki ludzi bujających się w tych ciemnościach, jak w transie. Każdy przeżywa coś tam indywidualnie, zakotwiczeni na parkiecie, jak jakieś zombie. Piękne uczucie, które to właśnie mnie zainspirowało!
Swoisty to track, w zdecydowanej mierze, skupiony na rozległym "pulsie" Bass'u. Tenże jest gwarantem istotnej prężności . Czasem przesadne podkreślenie owego służy finalnej prezencji; czasem takowe uchwycenie niekoniecznie sprzyja kompletnej ekspresji utworu. I tak, w moim skromnym odczuciu, dzieje się "tu". Incydentalne przestery, w pewnym momencie, ciążą; przytłaczają swym ciemnym, głębokim mrokiem dolnych rejestrów (szczególnie w przypadku gdy odsłuch tyczy większych głośników) ... Wszelako, Bassline potraktowany nietypowo (niemalże jak efekt); nadto dość żarliwie i gruntownie "wtopiony" jest w panoramę projektu. Kick, względem Bass'u, winien być minimalnie głośniejszy (plus bardziej mięsisty); choć i tak główny trzon odnosi się do klimatycznych "pomruków" . Pojedyncze Fx'y trafione; rezolutnie ascetycznie "utkały" tło Twego tematu. Aranż wstrzemięźliwy... "Bad Twins" to niezgorszy fundament do rozwinięcia (skrzętnej ekspansji kolejnych dźwięków). Yep (!). ^D
(15.11.2018, 21:40)Ixipe napisał(a): podoba mi się, ciekawe jest, słychać tą inspiracje alternatywnymi miejscami.. szkoda tylko że trochę krótkie
Dziękuję Ixipe za Twój odsłuch! Krótkie? Hhmmm...
(23.11.2018, 5:20)Shabboo Harper napisał(a): ... Incydentalne przestery, w pewnym momencie, ciążą; przytłaczają swym ciemnym, głębokim mrokiem dolnych rejestrów (szczególnie w przypadku gdy odsłuch tyczy większych głośników) ...
Droga Aniu, dziękuję za tak wnikliwy feedback. Akurat ta część to świetny przykład tego, że moje monitory do muzyki orkiestralnej nie schodzą tak nisko do suba. Sprawdziłem to dzisiaj na systemie car audio - i faktycznie, ten dół aż zbyt pręży i przytłacza. Następnym razem mocniej się na tym skupię!
(23.11.2018, 5:20)Shabboo Harper napisał(a): PS. Sylwku, gratuluję Ci #1 w Top7 października.
Dziękuję! Jestem miło zaskoczony ponownie #1 miejscem, gdyż wiadomo, że nasze forum to głównie elektronika i w większości taneczny groove A jednak orkiestralny ambient spodobał się Dla mnie super!
Ten kawałek przeszedłby całkiem niezłą fuzję z "Night Division" ralg'a, Ten sam ton, to samo tempo, ten sam klimat, z różnicą że u ciebie całość jest znacznie bardziej skondensowana, krócej i treściwiej, dobre zakombinowanie. Jakby ktoś kolekcjonował składankę takiej muzy to z pewnością track byłby cennym nabytkiem. Piątka.