W moim odczuciu jest "w zgodzie" z gatunkiem. Jednakże wszystko zbyt donośnie tętni; separacja w czytelniejszej formie, przy tak oryginalnych wariacjach z lead'em plus lekkie "skrzywienie" mocnego acz nudnego beat'u (kick) przysporzy większej wyrazistości Twemu utworowi. Temat spontanicznie porywczy, "z przytupem"...
Intro: jak dla mnie trochę za mało, na szczęście potem to uzupełniłeś dosyć ładnymi belsami.
Przejście między sekcjami wydaje mi się trochę nudne i przewidywalne.
Break: jest ok, jak na Big Room aczkowiel trochę zmieniłbym saw. Sam nie wiem na jaki, ale coś bym pokombinował
Build up wg mnie dobry, może trochę za mało napięcia.
Drop: klasyczny Big Room, toteż trochę wg mnie brakuje tego czegoś (sam robię Big Roomy a nie umiem tego wyeliminować ) I jest trochę przekombinowany.
2 część utworu to praktycznie to samo.
Więc jak dla mnie 3.5/5
Brakuje tego czegoś, co nadaje Big Roomowi charakter. To tak ode mnie. (plz bez hejtu że ja to piszę xd)
Shabboo Harper: Jak czytam Twoje komentarze to zdaje sobie sprawę jakie mam braki językowe. Twoje wypowiedzi są rewelacyjne, rzetelne, na temat. Wielgachny plusior w Twoją stronę!
Nie wiem tylko za bardzo co masz na myśli sugerując "skrzywienie" beatu a w 2:40 to ja nie mam pojęcia co się stało... myśle że oops to dobre określenie
Jeykop: Jaki hejt ziomeczku!? trafne spostrzeżenia! Nie musisz mieć ogromnego skilla żeby ocenić track. O wiele łatwiej jest dopatrzeć się błędów w cudzych produkcjach niż własnych. Piona!
Nie słucham takiej muzyki, ale się wypowiem.. bo trochę siedzę w temacie produkcyjnym.
Ogólnie technicznie nie jest źle. Bas ładnie subuje pomiędzy uderzeniami stopy. Minusem jest nie sama barwa leada, który sobie tam coś gra, ale ten pogłos na niego nałożony. To brzmi tak jakbyś miał dwa głośniki - w jednym grałby bas, perkusja i wszelkie rzeczy co są w tle, zaś drugi głośnik byłby postawiony w marmurowym korytarzu i z niego wydobywała się ta leadowa melodia. Na dłuższą metę trochę to denerwuje.