Hello Evrybaty
A więc tak prawie dwa miechy nic nie mogę zrobić , co by miał zajawkę i czuł wiatr we włosach plus to co jeszcze mi się wyobraża , ale wiadomo skill czasami jak tępa siekiera klocka nie przebije , co dalej przez te ponad 2 miechy nabiłem 45untiteld z zarysami i loopami
ale nic konkretnego , nie żeby był to stracony czas ,bo parę sampli się urwało i loopsów też , no ale nie było tej iskry ; normalnie co by mi rakietę w tyłku odpaliła i loty w dawie po obrzeżach zalątków kosmosu , ale postanowiłem się zatrzymać i nie szukać , ze to ma być nie wiadomo co ,tylko postawiłem zrobię to co mi wyjdzie, a mianowicie to co mi wychodzi.
no i wcale to nie był głupi pomysł , bo nawet fajna rzecz wyszła postawiło się akordy jak fundament pod dom no i wiadomo z takim planem to lepiej masz ,już wiesz ile ma mieć twój dom powierzchni kwadratowej ,dalej to już wybranie dobrych elementów ,ale to nie o tym dziś ,najgorsze że nie ma tych wników co dają magiczne rzeczy do traka i ten kosmos podczas jazdy na dawie jak na dzikim byku ahh , może z wiekiem się traci te stany , albo człowiek uświadamia sobie że to straszna męczarnia na pałowskiego żeby się naszukać i trafić w konkretny sound i beat.
Teraz zwracam się do was tym wątkiem jak to u was się dzieje powyżej opisaną formułą w skrócie doświadczenia prób i błędów i frustracji.
i co z tymi lotami w dawie , ja chcę kosmos magie znowu przeżyć xD
Poprawiam ortografię w nazwie tematu.
napisane przez Zathura o 22:39, 20 stycznia 2017
A więc tak prawie dwa miechy nic nie mogę zrobić , co by miał zajawkę i czuł wiatr we włosach plus to co jeszcze mi się wyobraża , ale wiadomo skill czasami jak tępa siekiera klocka nie przebije , co dalej przez te ponad 2 miechy nabiłem 45untiteld z zarysami i loopami
ale nic konkretnego , nie żeby był to stracony czas ,bo parę sampli się urwało i loopsów też , no ale nie było tej iskry ; normalnie co by mi rakietę w tyłku odpaliła i loty w dawie po obrzeżach zalątków kosmosu , ale postanowiłem się zatrzymać i nie szukać , ze to ma być nie wiadomo co ,tylko postawiłem zrobię to co mi wyjdzie, a mianowicie to co mi wychodzi.
no i wcale to nie był głupi pomysł , bo nawet fajna rzecz wyszła postawiło się akordy jak fundament pod dom no i wiadomo z takim planem to lepiej masz ,już wiesz ile ma mieć twój dom powierzchni kwadratowej ,dalej to już wybranie dobrych elementów ,ale to nie o tym dziś ,najgorsze że nie ma tych wników co dają magiczne rzeczy do traka i ten kosmos podczas jazdy na dawie jak na dzikim byku ahh , może z wiekiem się traci te stany , albo człowiek uświadamia sobie że to straszna męczarnia na pałowskiego żeby się naszukać i trafić w konkretny sound i beat.
Teraz zwracam się do was tym wątkiem jak to u was się dzieje powyżej opisaną formułą w skrócie doświadczenia prób i błędów i frustracji.
i co z tymi lotami w dawie , ja chcę kosmos magie znowu przeżyć xD
Poprawiam ortografię w nazwie tematu.
napisane przez Zathura o 22:39, 20 stycznia 2017