Witam, ostatnio skasowałem cały projekt nad którym pracowałem i zacząłem od nowa, inspirowałem się genialną niedocenianą grą "Ori and the Blind Forest" na marginesie ścieżka dźwiękowa jest tam po prostu genialna.
Coś tam odrobinę wskazuje na inspiracje "Ori and the Blind Forest", lecz jakoś to małe ślady i tropy. Głównie chodzi o ten sampel wokalny. Jakby to powiedzieć, brakuje mi tu czegoś do pełni szczęścia. Tej odrobiny magii która sprawiła, że pracy Garetha Cokera słuchało się tak wyśmienicie. Ciemne to, ponure, tylko gdzieniegdzie przebijają się promyki światła.
Jakości tradycyjnie nie można ci odmówić, zwłaszcza jeśli chodzi o rytm bitu. Tomy są mega. Ori niestety nie kojarzę, ale rzuciłem okiem na kilka artów i urywkowo na soundtrack - faktycznie, siedzi w nim dusza. Rozpoznaję również próbę połączenia magii soundtracka z Twoim charakterystycznym elektronicznym stylem, i jak dla mnie wyszło świetnie bo zarówno w jednym jak i w drugim jest po trochu wszystkiego, magia, mrok, radość.. Jedyne czego brak w A Matter of Time to smutku, ale to dobrze bo niezbyt by się wpasował. W każdym bądź razie robocizna jest wzorowa, także ode mnie 5. Pozdrawiam.
Cudo , w grę nie miałem okazji zagrać ale po wysłuchaniu tego raczej się skusze
Ma to "magię" w sobie, nutkę tajemnicy i jednocześnie mrok który się tam wręcz gdzieś dusi w tle i daje o sobie znać co jakiś czas
5/5 nie ma się do czego przyczepić
ps: Ten wokal miejscami wywołuję wręcz ciary na plecach
qnebra ja nie chcę być Gareth Cokerem ani Hansem Zimmerem i nawet nie próbuję, wolę być sobą.
Jak bym wiedział co za wokal został użyty w oryginalnej ścieżce to nie zawachał bym się go użyć, ale niech to pozostanie tajemnicą dzięki za odsłuch.
Mocade nie mogłem się powstrzymać żeby dodać trochę elektroniki, dzięki że to zauważyłeś, starałem się utrzymać wszystko w miarę orkiestralnie, bo nie potrafię zrobić nic na siłę, a tutaj po prostu czułem co chcę zrobić, dzięki za odsłuch i ocenę.
Niflheim moge ci spokojnie polecić tą grę jest naprawdę epicka klasyczna platformówka, coś w stylu Giana Sisters Twisted Dreams, pochodzi z małego nieznanego studia, no i świetna historia która wciąga na długi czas,
tobie również dziękuję za odsłuch i ocenę.
Smyczki są bardzo zbite w panoramie, nie ma podziału na sekcje. Daleko temu do lekko nostalgicznego, przepełnionego magią soundtracku do Ori (swoją drogą, to przykre, że niedoceniana, ta gra zdobyła tony nagród) Motyw bardziej przypomina mi jakieś arabskie motywy pustynnego miasta, poprzez tą płynącą perkusję obfitującą w różnego rodzaju tradycyjne dla tych stron przeszkadzajki typu tamburyno. Skoro inspirowałeś sie OST'em do Ori, to naturalne, że będę do niego nawiązywał. Twój kawałek jest bardzo ciężki i nowoczesny, przez co mając na uwadzę ową inspirację wypada to tak, jakbyś chciał Ori osadzić w postapokaliptycznym świecie nomadów na pustyni. Technicznie jest poprawnie, chociaż mocno razi właśnie takie skupienie panoramy na środku, przez co nie ma się tego wrażenia żywego wykonania. Ode mnie takie 3/5 z dużą rezerwą
Niesamowita wędrówka po krainie magii - mamy tutaj przeprawę przez pustynię i las a na koniec stajemy tam, dokąd wędrowaliśmy. Aranż niesamowity a każdy instrument odgrywa znaczącą rolę i pełni określoną funkcję. Mocne 5
Jezu jezu, skąd masz ten vocal? Jest przecudowny! Gdybyś mógł podać źródło tego pięknego wycia, byłbym wniebowzięty Pewnie to skusiło cię najbardziej, by zacząć projekt.
A co do kompozycji - opiszę krótko - Ładna. Faktycznie troszkę mroczniejsza wersja Ori, orientalny rytm podsuwa nam wizerunek gorącej pustyni i wędrówki. Atmosfera wiąże się z przygodą i lekką wrogością w tle... bardzo przyjemne.
Co do technicznych aspektów się nie wypowiem, chociaż na pierwszy rzut ucha - instrumenty są lepiej urealnione, niż w poprzednich kompozycjach.
Dobra robota, Recoil.5
PS. Ooo, przez momencik przelatuje mi przez wyobraźnię klimat z filmu Avatar.
Cris to jest moja interpretacja motywu tej gry, nie trzymałem się zasad i żadnych schematów, trochę namieszałem z elektroniką, ale zawsze tak robię, dziękuję za odsłuch i rzetelną opinię.
Maciek musiałbyś usłyszeć nad czym pracowałem przed tym utworem, jakieś jęki, piski, Horror, całe szczęście skasowałem projekt, i wziąłem się za to, dzięki za odsłuch i opinię.
PureInstinct vocal kiedyś był za darmo do ściągnięcia, teraz jest płatny, każdy interpretuje ten utwór na swój sposób to pozostawiam słuchaczowi, tobie również dziękuję za odsłuch i komentarz.
Bardzo klimatyczne i przyjemne. Jednak ta elektronika w późniejszym etapie zburzyła klimacik jak dla mnie - jest zbędna. Ale ogół super, najmocniejszą stroną są bębny
Pozwól, iż nie będę odnosić się do sdtk'u pióra Gareth Coker'a, bowiem ,według mych odczuć, stworzyłeś odmienny klimat; nie tak czarnoksięski, mistyczny, czarownie tajemniczy... Wszelako, Twój temat cechuje paleta osobniczych barw. Jest stoicko, refleksyjnie (zwłaszcza w początkowej części utworu; w trochę statycznych smyczkach). Jest mrocznie orientalnie (w dyskretnie "wplecionym" wokalu, w posągowym "korowodzie" Tribal Drums'ów, w eterycznie powabnym Riff'ie gitary a'la Oud). To atmosferyczny, zmyślnie "okraszony" Electro rysem (2:39) Orchestral track. Powłóczysty, harmonijny, ponętny w solenności "nieśpiesznych" nut. Technicznie: sporo (przyzwoitego) "dołu", choć w niektórych odcinkach Sub "buczy" (szczególnie w 1:45-2:30). Subtelna automatyzacja głośności i "podcięcie" peak'ów (EQ) przysłuży się całości. Separacja generalnie klarowna...
PS. Recoil, znasz "The Unspoken" Gareth'a? ^D