starożytne almanachy zdają się mówić co innego. Brytyjska ekspedycja kierowana przez prof. Johna Mc'Breina odnalazła w jednej ze starożytnych piramid w Meksykańskim Chu-ioz dziwne zapiski, które zostały sporządzone na skórze z - jak tutaj nazywa to fachowo prof. Mc'Brein "pyty Kangura". Skąd wzięła się owa skóra w oddalonych o dziesiątki tysięcy kilometrów od Australii Meksyku? Do dzisiaj pozostaje to tajemnicą. Nie mniej, naukowcom udało się rozwikłać tajemnicze kangurze almanachy. Dr Jaina Sowa - polka urodzona w Londynie tak tłumaczy owe zwoje
"FL FAN - o nasz bóg i stwórca, zawsze wydawał sie spokojny... W końcu na tafli jeziora Pi-cza nawet najmniejsza fala nie zakłóciła spokoju naszego codziennego życia. Niewiadomo co sprawiło, że nasz Uwielbiony dostał przysłowiowego pierdolca. Może pojawienie się dziwnej komety którą Starszyzna nazwała "oldskulprodżektus" sprawiła że w idealnie uporządkowanym, lirycznym umyśle boga pojawiła się ta mała rysa która później spowodowała koniec znanej nam epoki... Pewnego dnia bóg, który zawsze słynął z rozsądnych, pełnych powabnych artykulacji głosowych, zmyslnych porównań oraz szerokopojętej wierszomanii przemówił... Z jego cudownych ust sączyły się czarne wręcz, zatrute słowa "o curva" "ja pierdole" nigdy czegoś takiego nie doznaliśmy... Jednym celnym "o curva" bóg podpalał domy, niszczył nam wioski... zupelnie bez powodu... Tak właśnie nastał czas zwany... .... ... ... Zmierzchem Bogów...."
Dr Jaina tłumaczy że zapiski te pochodzą od niejakiego Najfmana Szarodbytnego - tamtejszego wieszcza wioski Fiutakabra....
(13.03.2014, 21:08)Knifeman napisał(a): a co na to ZAIKS?
Komentarz ZAIKSU:
"My tym Panom, podziękowaliśmy za współpracę pół wieku temu, teraz są na wolnej emerytce i robiom co chcom. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich reklamówki, nie podpisujemy się pod tym, umywamy nasze czyste rączęta od tego sucharka i nie jesteśmy zainteresowani tą "twórczością" a w szczególności powyższym odpryskiem skapceniałych umysłów.
Niemniej jednak chcemy wyrazić podziw z naszej strony że mimo tak paskudnego imidżu jakim cieszy się ta trójka, panowie ci dokonali takiego przewrotu w sieci. Gdy zrobiliśmy pierwszy odsłuch to nasza sekretarka musiała wziąć "spier**laj" na bół zęba bo ją rozbolał od tego rzężenia, a nasz woźny pan Henio stracił apetyt.
W trosce o zdrowie naszych słuchaczy odradzamy odtwarzania powyższego kakalca ale jeśli ktoś ma życzenie taplać się w tych ekskrementach ludzkiej wyobraźni - to proszę bardzo - zabronić nie możemy, robicie to Państwo jednak na swoją wyłączną odpowiedzialność ! ONI zrobili to za Was abyście Wy już nie musieli (a już na pewno nie w domu) i chwała im za to !