Nie będę się zbędnie rozpisywać na temat tego utworu. Po prostu posłuchajcie jak ktoś chce i uwaga od 1:05, bo ktoś może zostać zaskoczony. Nie chcę słyszeć narzekań na uszkodzenia słuchu.
Utwór jak się domyślam powstał przez randomowe naparzanie po klawiaturze plus jakieś dodatkowe elementy. Jedyne co mogę ocenić to przemyślaną melodię, która coś zaczyna grać od 2:15. Brzmi to mrocznie - niczym iskierka w mroku beznadziei.
Dziękuję za opinię Zirds. Co do samego naparzania w klawiaturę, to niestety jest to przemyślane nawalanie. Co gorsza starałem się w miarę zachować te nieszczęsne zasady harmonii i tonalność.
Początek bardzo mi się podoba - te w tle dzwony i ten niepokojący arp. Później niestety, po minucie rytm i barwa kicka psują - cały ten leniwy kick trochę taki ma amatorski wydźwięk... Końcówka fajna - melodia wpada w ucho i pozostawia niedosyt. Rozumiem, że miało być minimalistycznie, więc nie odejmuję punktu za aranż i ostatecznie daje 3,5/5, a że nie ma połówek to na zachętę 4/5
Dużo rzeczy mi się nie podoba - wstęp (ten synth wygrywający melodię w tle nie pasuje - mam wrażenie, że wstęp by wiele zyskał bez niego), dźwięk w 1:07 (nijak nie pasuje - może z bardzo dużym pogłosem dałby radę), melodia od 1:40 (nie ta barwa, nie ta melodia, nie pasuje do tego, co budowałeś przez prawie 2 minuty).
Od 2:15 faktycznie nieźle, ale to chyba poprzez kontrast z początkiem utworu. Reasumując - bywało znacznie lepiej.
Ps Mam Cię ocenić w mojej skali czy w Twojej? ;-))