Chodzi o to, że przed "miksem" zawsze podbijało mi do granicy (co oznacza 0 decypeli). Efekt był taki, że wszystko "napierdzielało", było za głośno. Ściszyłem do -3 i voila! Było bardzo dobrze.
Co do dropu... nie mam po prostu na niego pomysłu :F
Co do dropu... nie mam po prostu na niego pomysłu :F