Ranisz moje uszy nie biore tego na poważnie ale mimo to odczuwam pewnien dysonans i przychodzi myśl, że (jeżeli się da) nigdy nie zrozumiem, nie poczuję takich połączeń moje ego odczuwa mentalny ból. Ból troche ustąpił nazwrotce VNMa, dzęki za to "wybawienie "
(18.12.2015, 2:14)funkyfella napisał(a): Ranisz moje uszy nie biore tego na poważnie ale mimo to odczuwam pewnien dysonans i przychodzi myśl, że (jeżeli się da) nigdy nie zrozumiem, nie poczuję takich połączeń moje ego odczuwa mentalny ból. Ból troche ustąpił nazwrotce VNMa, dzęki za to "wybawienie "