hej! pierwszy raz odwiedzam ten dział forum i nie mam pojęcia czemu nikt nawet nie rzucił okiem na Twój temat
z góry powiem że nie słucham trance i się nie znam na kanonach, ale stopa wydaje mi się bardzo sztampowa w brzmieniu i jest dziwnie zmiksowana, jakby zmulona - może za dużo kompresji na sumie perkusji? w 2:10 słychać, jak bardzo stopa zagłusza resztę; myślę że nie powinna dominować a współgrać z resztą
bardzo fajne fxy (oprócz zgate'owanego wokalu pojawiającego się co jakiś czas który totalnie fałszuje, szczególnie pod koniec 5 minuty, gdzie przestałem ogarniać co się dzieje melodycznie w utworze), motyw wchodzi płynnie, nie jest nudno. przejście koło 2 minuty wydaje mi się dziwne, ale to co dzieje się potem jest całkiem fajne - ładne oldschoolowe brzmienia, kojarzą mi się z soundtrackami do starych gier, może tylko ten a la saksofon bym wymienił.
w breaku jak motyw przewodni gra z przerwami to brakuje mi jakichś padów w tle, a potem jak wchodzą supersawy robi się bardzo tłoczno i duszno - nie jest to przyjemne do słuchania. bas potem jest jakiś taki niewyraźny, nie prowadzi utworu tylko go jeszcze bardziej zamula
w drugiej części przejścia trochę słabsze niż w pierwszej, no i kawałek mógłby się skończyć w 7:17. ale generalnie nieźle, dam Ci 3.5 zaokrąglone do 4
Od paru lat głównie odpoczywam od trance. Podobno gust się zmienia co 8 lat, a młokosem już nie jestem, więc może w tych słowach coś jest. Mimo wszystko przeczytałem Twój opis na SC, którym przypomniałeś mi o czasach mojego buntu i temu zawdzięczasz mój komentarz. Kompozycja i aranż aż biją młodością, taką fajną energią, o której nie jeden dawno zapomniał wskakując na kolejne poziomy ogarnięcia technicznej strony tworzenia. Jednak to właśnie strona techniczna ciągnie ten numer w dół na łeb, na szyję. Zgadzam się całkowicie z przedmówcą. Stopa jest mocarna, ale tam się tak kotłuje, że przebija się chyba tylko dzięki swojej pierwotnej barwie. Tak sobie myślę, że za dużo chciałeś na raz, brzmi jak zespół, w którym każdy chce grać na froncie i najlepiej full szeroko i w pełnym spektrum swojego instrumentu.