Jeżeli TL;DR - zapraszam na koniec posta.
Proszę o pomoc w trudnym dla mnie wyborze.
Od dawna nosiłem się z zamiarem zakupu FL Studio w edycji Producer (wybrałbym Fruity, gdyby nie brak automation clips), ale przez długi czas nie byłem w 100% pewien, czy powinienem poważnie traktować moje muzyczne zapędy (głównie dlatego, że nauka obsługi programu szła mi dość mozolnie, nie zawsze miałem czas na zabawę z muzyką, no i przede wszystkim nastolatkowi niełatwo byłoby wydać kilkaset złotych). Przez lata nauczyłem się jednak sprawnego subtraktywnego "wykręcania" brzmień z użyciem m.in. 3xOsc (na którym prawie całkiem opieram swoje utwory, nie musząc się już ich wstydzić), ostatnio także trochę spróbowałem addytywnej syntezy w Harmless.
Obecnie mogę już sobie pozwolić na wydatek takiego rzędu, ale w granicach studenckiego rozsądku. Pod koniec ubiegłego roku Image Line ogłosił promocję na FL Studio w każdej edycji w postaci 40% zniżki (promocja rzekomo kończy się 12 stycznia, choć wcześniej miała już się skończyć 3, a potem 5 stycznia...). Okazja czyni klienta, więc już wypełniałem formularz zakupu. Ponownie jednak okazałem się człowiekiem chłodnej kalkulacji i wziąłem pod uwagę opłacalność zakupu względem innych DAWów. W końcu solidnie zakwestionowałem zakup FL Studio i pomyślałem o zakupie innego DAWa, który spełniałby moje wygórowane oczekiwania wymienione poniżej.
Co bardzo cenię w FL Studio i co powinien w miarę możliwości posiadać jego "następca"?
Dlaczego więc nie FL Studio?
TL;DR - szukam środowiska takiego jak FL Studio, ale nie będącego FL Studio - nieprzesadnie drogiego, z szybkim i płynnym interfejsem, ukierunkowanego na syntezę dźwięków, z dobrym piano roll, ogólnie przejrzystym interfejsem i przede wszystkim przyszłościowego.
A może jednak pozostać przy FL Studio?
Proszę o pomoc w trudnym dla mnie wyborze.
Od dawna nosiłem się z zamiarem zakupu FL Studio w edycji Producer (wybrałbym Fruity, gdyby nie brak automation clips), ale przez długi czas nie byłem w 100% pewien, czy powinienem poważnie traktować moje muzyczne zapędy (głównie dlatego, że nauka obsługi programu szła mi dość mozolnie, nie zawsze miałem czas na zabawę z muzyką, no i przede wszystkim nastolatkowi niełatwo byłoby wydać kilkaset złotych). Przez lata nauczyłem się jednak sprawnego subtraktywnego "wykręcania" brzmień z użyciem m.in. 3xOsc (na którym prawie całkiem opieram swoje utwory, nie musząc się już ich wstydzić), ostatnio także trochę spróbowałem addytywnej syntezy w Harmless.
Obecnie mogę już sobie pozwolić na wydatek takiego rzędu, ale w granicach studenckiego rozsądku. Pod koniec ubiegłego roku Image Line ogłosił promocję na FL Studio w każdej edycji w postaci 40% zniżki (promocja rzekomo kończy się 12 stycznia, choć wcześniej miała już się skończyć 3, a potem 5 stycznia...). Okazja czyni klienta, więc już wypełniałem formularz zakupu. Ponownie jednak okazałem się człowiekiem chłodnej kalkulacji i wziąłem pod uwagę opłacalność zakupu względem innych DAWów. W końcu solidnie zakwestionowałem zakup FL Studio i pomyślałem o zakupie innego DAWa, który spełniałby moje wygórowane oczekiwania wymienione poniżej.
Co bardzo cenię w FL Studio i co powinien w miarę możliwości posiadać jego "następca"?
- Szybkość działania, responsywność (wspomniany Reaper jest bardziej toporny - chyba dlatego, że w dużo większym stopniu polega na systemowych bibliotekach GUI) - FL reaguje natychmiastowo na jakiekolwiek działanie użytkownika;
- bardzo dobry piano roll,
- duże możliwości w zakresie syntezy dźwięków,
- przejrzysty interfejs,
- polityka lifetime free updates (no, na tym polu akurat trudno o konkurencję),
- cena - we wciąż stosunkowo niedrogiej edycji Producer dostaję sporo - lepszym stosunkiem możliwości do ceny chwali się chyba tylko Reaper w licencji discounted, szukam czegoś najlepiej do około 500 zł, chyba że naprawdę warto będzie wydać odrobinę więcej.
Dlaczego więc nie FL Studio?
- Delphi - platforma, na której powstaje FL Studio: 32 bity, całkowita zależność od Windows (jest Wine na Linuksa, ale to tylko półśrodek) i w ogóle wydając taki hajs chciałbym mieć coś bardziej przyszłościowego;
- profesjonaliści chyba nie za często wybierają FL Studio (mylę się?), a ja jednak podchodzę do tematu poważnie.
- było coś jeszcze, ale mogę sobie w tej chwili przypomnieć...
TL;DR - szukam środowiska takiego jak FL Studio, ale nie będącego FL Studio - nieprzesadnie drogiego, z szybkim i płynnym interfejsem, ukierunkowanego na syntezę dźwięków, z dobrym piano roll, ogólnie przejrzystym interfejsem i przede wszystkim przyszłościowego.
A może jednak pozostać przy FL Studio?