Wszystko zaczęło się w roku 1986, jesienią, w konsekwencji, lata roku 87 urodziłem się ja.
Z muzyką stykałem się od młodych lat. Kasety ze światowymi hitami lat 90, disco relax, bity wzgórza, scyzoryka oraz do dziś słuchanej płyty "Księga Tajemnicza. Prolog". Muzykę jedynie słuchałem.
Moje początki wiązać się będą z nie pamiętną datą lecz z pamiętnym wydarzeniem, które na wiele lat zniechęciło mnie do podejmowania jakichkolwiek prób działania z muzyką. Postanowiłem pójść do szkoły muzycznej, o instrumencie nawet nie wspomnę. Wszystko fajnie, la la la, klaskanie jak u Rubika i oczekiwanie na wyniki. I ch** zabrakło dwa punkty by się dostać. Załamałem się na długie lata.
Gdy ukończyłem 18 lat, a włosy swędziały ramiona, kupiłem gitarę klasyczną, i tylko wku******* rodziców, siostry i braci. Znowu klapa, aż los odmienił się o 187stopni. Gitara elektryczna ( mogłem używać słuchawek :] ), perkusja w czasach studenckich i pierwsza kapela!!!. Tworzyliśmy własne rockowe kawałki, pierwsze koncerty. No nic studia się skończyły, kieszeń pusta, trzeba było wracać do rodzinnych stron, miasta w dolinie bloków, fabryk, aptek, lumpeksów i supermarketów. Nie poddałem się. A było to na koncercie zielonych żabek, spotkałem kolegę z podstawówki, szybka wymiana numerów i na drugi dzień próba. Po czasie dołączył do nas mój imiennik, umilając wszystko basem. Wbrew wszystkich problemów które stwarzał Miejski Dom Kultury, graliśmy i mieliśmy już nawet pierwszych fanów. A że wywiało mnie na zachód europy, i ta opcja się rozpadła.
Akai mpd32 to pierwszy krok do "elektroniki", otrzymałem pierwsze oprogramowania: Reason na którym lubię grać żywca i Ableton który nie przypadł mi do gustu. Zaraziłem się w między czasie dźwiękami: tech i deep hause, dubstep, minimal oraz hip hop. Jednak " - słucham muzyki, a nie gatunków" ( L.U.C ) Obecnie mierzę się z FL studio i amatorskie efekty można posłuchać na soundcloud. Produkuję lekko ponad miesiąc i wypłodziłem 4 kawałki. Tworzę dla przyjemności i z przyjemnością słucham dlatego ma obecność tu.
na łączach
Z muzyką stykałem się od młodych lat. Kasety ze światowymi hitami lat 90, disco relax, bity wzgórza, scyzoryka oraz do dziś słuchanej płyty "Księga Tajemnicza. Prolog". Muzykę jedynie słuchałem.
Moje początki wiązać się będą z nie pamiętną datą lecz z pamiętnym wydarzeniem, które na wiele lat zniechęciło mnie do podejmowania jakichkolwiek prób działania z muzyką. Postanowiłem pójść do szkoły muzycznej, o instrumencie nawet nie wspomnę. Wszystko fajnie, la la la, klaskanie jak u Rubika i oczekiwanie na wyniki. I ch** zabrakło dwa punkty by się dostać. Załamałem się na długie lata.
Gdy ukończyłem 18 lat, a włosy swędziały ramiona, kupiłem gitarę klasyczną, i tylko wku******* rodziców, siostry i braci. Znowu klapa, aż los odmienił się o 187stopni. Gitara elektryczna ( mogłem używać słuchawek :] ), perkusja w czasach studenckich i pierwsza kapela!!!. Tworzyliśmy własne rockowe kawałki, pierwsze koncerty. No nic studia się skończyły, kieszeń pusta, trzeba było wracać do rodzinnych stron, miasta w dolinie bloków, fabryk, aptek, lumpeksów i supermarketów. Nie poddałem się. A było to na koncercie zielonych żabek, spotkałem kolegę z podstawówki, szybka wymiana numerów i na drugi dzień próba. Po czasie dołączył do nas mój imiennik, umilając wszystko basem. Wbrew wszystkich problemów które stwarzał Miejski Dom Kultury, graliśmy i mieliśmy już nawet pierwszych fanów. A że wywiało mnie na zachód europy, i ta opcja się rozpadła.
Akai mpd32 to pierwszy krok do "elektroniki", otrzymałem pierwsze oprogramowania: Reason na którym lubię grać żywca i Ableton który nie przypadł mi do gustu. Zaraziłem się w między czasie dźwiękami: tech i deep hause, dubstep, minimal oraz hip hop. Jednak " - słucham muzyki, a nie gatunków" ( L.U.C ) Obecnie mierzę się z FL studio i amatorskie efekty można posłuchać na soundcloud. Produkuję lekko ponad miesiąc i wypłodziłem 4 kawałki. Tworzę dla przyjemności i z przyjemnością słucham dlatego ma obecność tu.
na łączach