Track (Loop), ponownie z niezmiernie jednorodnym Background'em, brzmi nader donośnie. Według mnie poszczególne ścieżki usilnie "walczą" o pierwszeństwo w miksie; posiłkowe wariacje (Synth'ów) plus "ciemny" Bassline jedynie czynią temat jeszcze bardziej "gęstym"/ciężkim. Wokal zbyt powtarzalny. Całość potrzebuje jakiegoś "wytchnienia" w warstwie (Break)Beat'u; nadto Intro i Outro godne "pieszczoty" w aranżu; technicznie zaś: separacja i balans głośności "szlifu". Wasp, swoisty feeling drzemie w Twej "Mona Lisie", lecz, mimo, iż to Jungle, tenże mood "okrutnie" przykryty jest przez instrumentarium perkusyjne...
Junglowa to tutaj jest tylko perkusja ...
Numer ma swoją "oryginalność" w pozytywnym kierunku , jest kolorowo do przesady ale daje 5/5 nie oceniając mixu/mastera bo tego nie ogarniam pozdro .
(4.04.2017, 23:31)rudefdnb napisał(a): Junglowa to tutaj jest tylko perkusja ...
Numer ma swoją "oryginalność" w pozytywnym kierunku , jest kolorowo do przesady ale daje 5/5 nie oceniając mixu/mastera bo tego nie ogarniam pozdro .
No niestety, ale się mylisz. Jest to klasyczny utwór Jungle odwzorowany na klasyki z lat 80-90 tych ubiegłego wieku. W tamtych czasach powstały jak gdziby po deszczu (teraz znowu tak jest) nowe gatunki. Wyewoulowane z IDMu i Psytrance połączone z nowym jak na tamte czasy nurtem muzyki Rave powstał Jungle, a z nim Drill and Bass, który rozwija się po dziś dzień..
To, że używam sampli z Winstonów czy z Apache nie koniecznie muszę się klasyfikować gdzie indziej...
Co do utworu.. WASP.. wokal to nie jest przypadkiem Halcyon On & On, Orbitali?