myślę że po kilku latach spędzonych z tym programem mogę co nieco i nim powiedzieć
piano roll nie ma sobie równych, playlista jest intuicyjna, mixer wadzi mi pod kilkoma względami ale ujdzie - przeszkadza mi natomiast fakt iż nie przypisuje ona z automatu slotu do nowo dodanego instrumentu (trzeba to robić ręczne)
automatyzacja (w porównaniu np do Abletona) pozostawia wiele do życzenia - przy mniej popularnych wtyczkach trzeba szukać ręcznie parametru, po wrzuceniu kilku robi się bałagan
jeżeli nie pilnujecie porządku (kolorowanie klocków, podpisywanie) to można się zagubić w projekcie- gwarantuję że przy otwarciu takiego nieopisanego projektu sprzed np roku nie będziecie wiedzieli co jest co . Za to jako jedyny (poprawce mnie jeśli się mylę) łamie zasadę jeden track na playliście = jeden łańcuch instrumentów i efektów aż do mixera co także wpływa na bałagan ale mi osobiście ta opcja odpowiada, lubię mieć upchane wszystko od samej góry bez dużych przerw między trackami.
trzeba tez się namęczyć z ręcznym dodawaniem wtyczek do list (kto na nowo instalował wszystkie zrozumie o co mi chodzi), swoja drogą fl posiada atrakcyjne i dopracowane pluginy na starcie
bardzo łatwo uszkodzić plik z projektem podczas awarii w czasie zapisu a backup nie zawsze będzie posiadał ostatnie zmiany, opcja cofnij nie działa najlepiej a sama historia operacji jest ograniczona dlatego lepiej zachowywać kilka wersji projektu (czego sam nie robię a powinienem).
no i okienkowy interfejs, rzucam mixer gdzie chcę, zmniejszam powiększam, wywołuję klika wtyczek na wierzch - niesamowicie mi to pasuje
na temat stabilności się nie wypowiem bo nie jestem posiadaczem oryginału ;D
piano roll nie ma sobie równych, playlista jest intuicyjna, mixer wadzi mi pod kilkoma względami ale ujdzie - przeszkadza mi natomiast fakt iż nie przypisuje ona z automatu slotu do nowo dodanego instrumentu (trzeba to robić ręczne)
automatyzacja (w porównaniu np do Abletona) pozostawia wiele do życzenia - przy mniej popularnych wtyczkach trzeba szukać ręcznie parametru, po wrzuceniu kilku robi się bałagan
jeżeli nie pilnujecie porządku (kolorowanie klocków, podpisywanie) to można się zagubić w projekcie- gwarantuję że przy otwarciu takiego nieopisanego projektu sprzed np roku nie będziecie wiedzieli co jest co . Za to jako jedyny (poprawce mnie jeśli się mylę) łamie zasadę jeden track na playliście = jeden łańcuch instrumentów i efektów aż do mixera co także wpływa na bałagan ale mi osobiście ta opcja odpowiada, lubię mieć upchane wszystko od samej góry bez dużych przerw między trackami.
trzeba tez się namęczyć z ręcznym dodawaniem wtyczek do list (kto na nowo instalował wszystkie zrozumie o co mi chodzi), swoja drogą fl posiada atrakcyjne i dopracowane pluginy na starcie
bardzo łatwo uszkodzić plik z projektem podczas awarii w czasie zapisu a backup nie zawsze będzie posiadał ostatnie zmiany, opcja cofnij nie działa najlepiej a sama historia operacji jest ograniczona dlatego lepiej zachowywać kilka wersji projektu (czego sam nie robię a powinienem).
no i okienkowy interfejs, rzucam mixer gdzie chcę, zmniejszam powiększam, wywołuję klika wtyczek na wierzch - niesamowicie mi to pasuje
na temat stabilności się nie wypowiem bo nie jestem posiadaczem oryginału ;D