to co wchodzi na 1:18 to zdecydowanie najciekawszy moment, tym motywem można by pociągnąć cały utwór, za chwile wchodzi ta gitara, o której koledzy wyżej pisali i robi się drobna zadyma ;] chociaż do 1:55 jest to w miarę ok
co do vocalu to, jest ciut za głośno zgodzę się, i lepszy efekt, tak mi się zdaję, uzyskałbyś dając narastający i zanikający reverb na daną sekcję z vocalem, oczywiście odpowiednio manipulując, dałoby to efekt wtopienia w muzykę,
czasem warto "odpuścić" jakieś ścieżki, bo się gryzą na maksa, jak od 1:56, mamy razem pełną perkę, gitarę, synth i vocal, mogłeś się trzymać koncepcji, którą zbudowałeś wcześniej i wyłaczyć synth, lub dać odpocząć od gitary
ogólnie był tu niezły koncept, ale wpadłeś w parę pułapek
3/5
co do vocalu to, jest ciut za głośno zgodzę się, i lepszy efekt, tak mi się zdaję, uzyskałbyś dając narastający i zanikający reverb na daną sekcję z vocalem, oczywiście odpowiednio manipulując, dałoby to efekt wtopienia w muzykę,
czasem warto "odpuścić" jakieś ścieżki, bo się gryzą na maksa, jak od 1:56, mamy razem pełną perkę, gitarę, synth i vocal, mogłeś się trzymać koncepcji, którą zbudowałeś wcześniej i wyłaczyć synth, lub dać odpocząć od gitary
ogólnie był tu niezły koncept, ale wpadłeś w parę pułapek
3/5