Nie siedziałem jeszcze tyle przy projekcie...około 12 godzin ale jestem zadowolony dlatego link wyżej do ocenki dla was..ciekawe jak mi sie bedzie podobac po pary dniach ) jak na ta chwile jestem juz zmeczony i nie wiem co zmienic
:V
Hey Seba. Pozwól, iż moje wrażenia opiszę jak niżej: Intro przedziwne; powłóczyste, swoiście "zgubione" w quasi industrialnym odcieniu. Jest krztynę prozaicznie. Aranż wydaje się chaotyczny; bez clou. :\ Owszem gdzieś, w tymże mętliku dracznych, chropowatych tonów, "uchwytny" jest jakiś rys z pogranicza PsyTrance'u; gdzieś "garść" Fx'ów (nie zawsze wyraźnych) tworzy jakiś halucynogenny Background, jednakże przy tak specyficznie odhumanizowanym track'u potrzeba "chwili oddechu" lub choćby powolnie "skleconej" progresji dźwięków jest konieczna. Obecny raptowny "pęd" dręczy, solidnie ciemięży... Technicznie: generalnie jest względnie okey; dobra "góra" plus "środek"; Kick trochę "przysuchy", acz wpisujący się w wielce osobniczy klimat . Uwagę szczególnie przyciąga Pluck (w Ping Pong'u), który "trzepie się po kanałach" nader nerwowo tudzież zgrzytliwy Synth (w P kanale); jest dokuczliwy... Jeśli chodzi o Bass; w pierwszej wersji bezsprzecznie brak "wydobycia" owego z miksu; niby jest, wszak słaby i "mruczący" bez polotu. W tym przypadku warto tenże wzmocnić, jednocześnie "odcinając" lekko Sub'a (bowiem "buczy"). W wersji #2 faktycznie "dołożyłeś" Bass'u, lecz zbyt przesadnie. W efekcie miks jest "przymulony" (Kick "bije" w trzecim planie). Melo "prowadzi" partia Hi Hat'ów plus Fx'y; Beat skromny w sile. Finalny efekt Noise'u zbyteczny . Wciąż, według mnie, jeszcze "czegoś" brakuje by "unieść" utwór w żarliwej ekspresji nut. Wersja pierwotna brzmi korzystniej; jest bardziej czytelna i o większej separacji ścieżek. Summa summarum, koncept niczego sobie (!), acz temat godny dogłębnego sztafażu. Tyle od Lady... ;D