Ten Real Eyez brzmi troszkę jak brytyjczyk. Po mojemu udana współpraca, mimo że nie przepadam za tego rodzaju brzmieniami - brzmi to na prawdę solidnie - mam w pracy takiego "gangsta", który na telefonie dzień w dzień słucha jakiegoś londyńskiego podziemia no i to troszkę takim mi zalatuje... Jako że nie czuję na tyle emocjonalnego związku z tym kawałkiem, nie ocenię go.
Hey Felix. Ta wersja ewidentnie brzmi korzystniej niż pierwotna ["Disconnected" Real Eyez (Prod. Felix G.)], jeśli chodzi o głośność. Jest powłóczyście, jednolicie; nader wstrzemięźliwie w selekcji ("spokojnych", lekko orientalnych) dźwięków. Tym, według mnie, brakuje soczystości/ "ikry", która przy wokalu Real Eyez'ego wykreuje zacny Background. Bass zbyt "przyćmiony", Hi Hat'y "grzecznie" wycofane, efekt Vinyl'u klimatyczny acz potem krztynę "smolący" miks; chwilowa (1:47) wariacja kontrabasu "z polotem" (godna większej ekspresji) . Wokal ciekawie wpleciony acz różnorodne ułożenie ścieżek w panoramie i czytelniejsza separacja owych (np. od 2:35) stworzy wrażenie pełniejszej/barwniejszej interpretacji tekstu...
(5.01.2017, 15:00)Hola Flavio napisał(a): czemu wokale tak dziwnie? kto mixował?
bit spoko, nawijka też
będę miał sprawę Felix
Dostałem ten wokal już z autotunem, pogłosami itp. Ja to tylko troche to ogarnąłem, żeby było równo, dałem trochę EQ i pobawiłem się panoramą żeby nie było tak sucho.