Mam nietypową prośbę. Intryguje mnie pewien dźwięk, który dość często stosowano w starych polskich filmach (np. lata 60., 70., chociaż późniejsze chyba też). Hmmm, i teraz prawdziwe wyzwanie - jak go opisać... Jest dość surrealistyczny, dlatego często stosowano go w niepokojących, tajemniczych scenach pełnych napięcia. Mam pewne bardzo dalekie skojarzenie, że to dźwięk tworzony akustycznie, coś jak by obijające się kulki, kawałki metalu, tworzące kilka punktowych, zniekształconych dźwięków. Czy ktoś jest w stanie powiedzieć, co to za tajemniczy dźwięk? Powtarza się w wielu filmach z PRLu, więc chyba jest tworzony w jakiś konkretny sposób.
No dobrze, chyba nie jestem w stanie podać większej ilości szczegółów. <hmm>
Mam nadzieję, że ten wpis nie trafi na listę najdziwniejszych wątków ever ;P
No dobrze, chyba nie jestem w stanie podać większej ilości szczegółów. <hmm>
Mam nadzieję, że ten wpis nie trafi na listę najdziwniejszych wątków ever ;P