Miałem ogromną chęć do napisania tego artykułu od bardzo, bardzo dawna. Jeżeli mnie znacie to pewnie domyślacie się, że po prostu mi się nie chciało. W końcu (ledwie, bo ledwie, ale jednak) zebrałem się i mimo wylewającej się ze mnie bokiem niechęci, wygłoszę swoje (oczywiście jedyne słuszne) zdanie.
Gust muzyczny - czym jest? Nie od dziś wiadomo, że każdy ma inny, różniący się choćby w minimalnym stopniu. Możemy dzielić ludzi na grupy, ale zawsze, nawet pomiędzy fanami jednego gatunku, występować będzie drobna różnica gustu. Utwór, który dla 90% fanów nurtu będzie klasykiem, dla 10% będzie średni lub słaby. Zawsze będzie jakieś ale i zawsze będą różnice.
Czy możemy wyróżnić gatunki lepsze i gorsze? Nie. Dlaczego?
Ponieważ nie ma definicji gatunku złego, ani gorszego. Z resztą, niby jak można zdefiniować, że ktoś słucha gorszego gatunku tylko dlatego, że słucha czegoś innego niż my? Ma gorszy gust? Niby czemu? Tylko dlatego, że lubi coś innego?
Może kilka częstych przykładów:
- „Gatunek X to nie muzyka.”
- „Gatunek Y jest dla niedorozwiniętych.”
- „Normalni ludzie słuchają gatunku Z.”
- „Ale gówno.”
Czy jeżeli nie lubię wątróbki to znaczy, że nie jest ona jedzeniem? Wątróbkę jedzą tylko ludzie o dziwnym smaku i w ogóle ci, co nie mają pojęcia o jedzeniu? Gust muzyczny ma znak równości pomiędzy wszystkimi innymi gustami – żywieniowymi, erotycznymi i cholera wie jakimi jeszcze. Gust to gust i wbrew słynnemu zdaniu można o nim dyskutować, a jedyne pytanie jakie można zadać to skąd wzięło się obrażanie gustu muzycznego, gdy tak naprawdę zupełnie normalnym jest to, że każdy ma inny.
Zapomniałbym o wyższości niektórych gatunków. Oczywistym jest, że np. epik trens lub oltskulowy hardkor jest gatunkiem lepszym niż chociażby pop. Z resztą wynika to jasno z nazewnictwa: coś jest epickie lub klasyczne, więc musi być lepsze od tego co popularne.
Tym tropem szybko dochodzimy do wniosku, że wiele osób, które nic w życiu nie osiągnęły próbuje się dowartościować i szuka swojej wyższości w byle czym, np. w słuchaniu muzyki. To właśnie stąd bierze się jeden z drugim, który lata potem po całych internetach i wszędzie, gdzie tylko pojawi się coś niezgodnego z jego gustem, musi pozostawić komentarz obrażający daną grupę słuchaczy. I za każdym razem to się sprawdza. Ilekroć nie widzę osoby, która ma problem z tym czy innym gatunkiem, a przede wszystkim w wyraźny sposób dają do zrozumienia, że gatunek X jest lepszy od Y – zawsze po małym sprawdzeniu danej osoby okazuje się, że jest prawie na samym dnie społecznej piramidy i niemal pewne, że kulfon z takiego człeka wyrośnie. Pomijam już to, że osoby te są przeważnie ćwierćinteligentami albo i gorzej.
Druga opcja to niedojrzałość. Pomijając ubytki w inteligencji i sferze logicznego myślenia zdecydowanej większości ludzi na całym świecie – przeważnie są to młodzi ludzie, którzy w zwyczaju mają coś „hejtować”. I albo się z tego wyrasta, i w końcu mądrzeje albo dołącza się do wcześniejszego akapitu.
Szczególnie uderzająca jest głupota osób, które nie lubią czegoś tym bardziej, im bardziej jest to popularne. Jak na dłoni widać, że osoby te bardzo potrzebują poczucia swojej wyjątkowości i również szukają jej w tym, że słuchają muzyki innej niż większość społeczeństwa. Przeważnie to osoby samotne, odtrącone, zamknięte w sobie i na siłę szukające czegoś w czym są „lepsi” od tych, którzy ich odrzucili. No i pach, trafiają na muzykę.
- A więc słuchasz popu? Jesteś żałosnym podludkiem.
Jednakże, nie mogę pominąć tutaj jednej ważnej kwestii. Mianowicie, w każdym gatunku muzycznym (z resztą tak jak w każdej innej dziedzinie) coś jest lepsze i coś jest gorsze. Więc są i lepsze utwory, i są też gorsze. Nie ma to jednak nic wspólnego z danym stylem muzycznym.
Podsumowując, nigdy nie będę szanował ludzi, którzy będą uznawać wyższość jednego stylu muzycznego nad drugim, a szczególnie w wypadku, gdy będą używać metod prymitywnych bez argumentacji. Skoro jakiś gatunek powstał i nadal istnieje, znaczy to, że ma on swoje zastosowanie i swoje miejsce. Głupoty jednak nie zwalczymy i wiele ludzi zamiast zająć się czymś pożytecznym, będzie pisać „Jak w ogóle można tego słuchać? ;_;”.
Też nie wiem, jak można słuchać np. death metalu, ale nie obchodzi mnie to, bo skoro komuś się to podoba i nikomu nie robi krzywdy, to czemu miałbym w to ingerować i obrażać (i w ogóle zawracać sobie głowę oraz tracić czas pisaniem takich bzdetów tu czy ówdzie). No i przede wszystkim - dlaczego miałbym uważać, że gatunek, którego słucham jest lepszy? Pytanie to pozostawiam bez odpowiedzi, bo najzwyczajniej w świecie jej nie ma.
Idźcie i czyńcie mądrość.