Jak pójdę do salonu ferrari wybiorę sobie jakiś fajny model i sklonuje sobie autko to nie jest kradzież tylko pieprzony cud!
Sprzedawca ma ten samochód i ja mam samochód, nic nie ukradłem bo sprzedający na dal go ma i może go sprzedać :P
I żadne analogie do kradzieży nie mają prawa bytu, ja nic nie zabieram tylko klonuje.
A jeżeli ktoś wierzy w Boga to i klonujący ryby i chleb Jezus jest złodziejem? (nie pamiętam do końca jak to było)
Swoją drogą jak napisał Kay ja bym radził już zakończyć tą dyskusję bo nikogo nikt nie przekona do swoich racji
Sprzedawca ma ten samochód i ja mam samochód, nic nie ukradłem bo sprzedający na dal go ma i może go sprzedać :P
I żadne analogie do kradzieży nie mają prawa bytu, ja nic nie zabieram tylko klonuje.
A jeżeli ktoś wierzy w Boga to i klonujący ryby i chleb Jezus jest złodziejem? (nie pamiętam do końca jak to było)
Swoją drogą jak napisał Kay ja bym radził już zakończyć tą dyskusję bo nikogo nikt nie przekona do swoich racji